Latem urzędnicy polecali miejskim służbom zaniechanie koszenia części trawników a teraz w określonych lokalizacjach zabraniają grabienia liści. W Legionowie urząd miasta apeluje do mieszkańców i zarządców osiedli o ograniczenie grabienia liści i zastanowieniem się nad celowością tego działania.
Powód? Liście, które opadły jesienią, razem z gałązkami, owocami, nasionami tworzą ściółkę – ostoję życia licznych organizmów glebowych. Chronią również przed mrozem korzenie i nasiona znajdujące się w ziemi oraz zapobiegają nadmiernemu parowaniu i przesuszeniu gleby. Są też miejscem zimowania wielu gatunków zwierząt, w tym chronionych jeży. Naukowcy alarmują, że jeśli im nie pomożemy, to za sześć lat mogą wyginąć.
– Sprzeciwiamy się walce z liśćmi i grabieniu ich do gołej ziemi, bo jest to nie tylko kosztowne, ale i szkodliwe. Dzięki takiej decyzji stwarzamy korzystne warunki różnym gatunkom zwierząt, na przykład jeżom czy wiewiórkom. Będą mogły łatwiej przetrwać zimę – mówi Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku.
Zdaniem entomologa, dra hab. Stanisława Czachorowskiego z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, pozostawianie niezgrabionych liści pomoże przetrwać zimę rodzimym i obcym gatunkom owadów. Jak zaznacza: żeby pozbyć się biedronek z okien w domach, warto stworzyć im warunki do funkcjonowania w przestrzeni miejskiej.
Ponadto suche liście przyczyniają się do powstawania próchnicy (ważny składnik organiczny gleby) oraz zmniejszenia deficytu składników pokarmowych w glebie. Tworzą naturalną osłonę dla krzewów. Liście to nie są śmieci – zapewniają specjaliści. Park jest bardziej atrakcyjny, gdy można w nim zobaczyć i usłyszeć wiele gatunków zwierząt, zobaczyć zdrowe krzewy i drzewa. Potrzebne i uzasadnione jest jedynie grabienie liści na otwartych przestrzeniach i ciągach komunikacyjnych.
energetyk
Komentarz #28479 dodany 2019-10-31 14:19:40
Ciekawe czy czekają nas czasy stref relaksu wzorem z Warszawy, rozumiem dbanie o ekosystemy ale bez przesady, miejskie parki z zadbaną zielenią, to skoszone i oczyszczone trawniki z możliwością relaksu pod drzewem, beztroskiego hasania dzieci na rozłożonym kocu i po zielonej trawie, na łonie natury, oraz zagajniki w których możemy odstąpić od grabienia liści, oby nie skończyło się to wycinką drzew które zaśmiecają okolice ( trawniki, place zabaw, chodniki,...)