Jeszcze nie tak dawno bardzo modne i powszechnie stosowane, w szerokim kontekście znaczeniowym, było pojęcie „ekologiczny”. Niestety, było ono różnie interpretowane i często przywoływane w sytuacjach nie zawsze uzasadnionych. W związku z tym powstała m.in. ekologiczna żywność, takież kosmetyki, ubrania, źródła energii, a nawet ekologiczny styl życia. Następnie przyszedł czas na „zrównoważony rozwój”, a zaraz potem na topie były tzw. innowacje. Obecnie w Polsce nastał czas na wdrażanie projektów „smart”. I tak przykładowo mamy samochody typu smart, smartfony, smart TV, rozmaite smart karty i inne smart gadżety. Zamarzyliśmy też o życiu w tzw. smart cities, czyli w inteligentnych ośrodkach miejskich.
Obecnie nie ma jeszcze w pełni inteligentnego miasta, jednakże wiele z nich – np. Singapur, Londyn czy Barcelona – już wykorzystuje rozmaite technologie typu smart. W Polsce także można znaleźć wiele ciekawych realizacji. Właściwie w każdym mieście, w którym żyjemy, możemy wdrażać i wykorzystywać tego typu rozwiązania. Jedno jest pewne – miasto inteligentne powinno w pierwszej kolejności mieć dobry pomysł na siebie. Wymaga to jednak dużej kreatywności i determinacji, konieczne jest też podjęcie ścisłej współpracy mieszkańców z władzami miejskimi i dostawcami określonych technologii.
Smart, czyli jak?
Stojąc przed wzywaniem, jakim jest wdrażanie koncepcji smart city w Polsce, warto w pierwszej kolejności zastanowić się, jak przedstawiciele samorządów definiują to pojęcie.
– Smart city jest najczęściej stosowane w polskim tłumaczeniu jako „miasto inteligentne”. Z kolei inteligencją określamy głównie zdolność adaptacji do nowych warunków. Kojarzone jest to z organizmami żywymi, ale przecież miasto to żywy organizm! To przede wszystkim ludzie, którzy miasto tworzą i przystosowują do własnych potrzeb – mówi Zbigniew Michniowski, zastępca prezydenta Bielska-Białej. Podobne zdanie na ten temat mają przedstawiciele Urzędu Miasta Piły. – Ze względu na fakt, że w miastach żyje ok. 70% mieszkańców Europy, a liczba ta stale rośnie, życie w miastach powinno być dla mieszkańców komfortowe i inteligentne. Pod pojęciem inteligentne kryje się: przyjazne dla mieszkańców, dobrze zaplanowane, efektywnie zarządzane – stwierdza Dorota Strugała, specjalistka ds. polityki informacyjnej w Pile. I dodaje, że smart powinno wynikać ze strategii miasta, podnosić jakość życia i optymalizować koszty, wykorzystując sprawdzone rozwiązania. Ponadto smart oznacza budowanie świadomości i włączenie wszystkich grup społecznych w celu integrowania projektów realizowanych w wielu obszarach miejskich tak, aby tworzyły jeden spójny, inteligentny system, pozwalający na reagowanie w sytuacjach kryzysowych. Musi on też stanowić źródło informacji na temat możliwości dalszego rozwoju miasta. – Miasto będzie smart, kiedy jego infrastruktura będzie funkcjonować w sposób elastyczny, uzależniony od dochodzącej do niej informacji. Powinno ono mieć rozbudowaną sieć zdolną do przekazywania informacji w ramach i między poszczególnymi sektorami infrastruktury. Ponadto musi być zaopatrzone w urządzenia, które automatycznie wykonają polecenia z sieci. W idealnych systemach smart city miasto może nawet samoczynnie się „przebudowywać”, np. może nastąpić reorganizacja ruchu ulicznego poprzez interaktywne znaki drogowe na czas dni wolnych albo z powodu jakichś masowych imprez czy sytuacji kryzysowych – uważa Piotr Sołtysek, pełnomocnik prezydenta miasta ds. zarządzania energią w Bielsku-Białej.
Stan przygotowań
Wielu samorządowców dąży do tego, aby w ich miastach żyło się komfortowo i aby mieszkańcy mogli w codziennym życiu korzystać z najnowszych technologii. W Polsce duże miasta mają już przygotowane projekty, ale większość jest dopiero w początkowej fazie realizacji lub stoi przed wyborem dostawcy określonej technologii. – Nadal jesteśmy na początku drogi do budowania inteligentnych miast. Jednakże jest dużo woli i chęci, a teraz także coraz więcej narzędzi, które wspomogą realizację określonych projektów z zakresu Smart City – podkreśla Leszek Hołda, prezes Zarządu Integrated Solutions, firmy oferującej kompleksowe usługi z dziedziny telekomunikacji i informatyki. I zaznacza, że lata 2014-2020 to okres, w którym samorządy będą mogły bardzo intensywnie wdrażać koncepcję inteligentnego miasta. – Przeprowadziliśmy ankietę wśród przedstawicieli samorządów, która potwierdziła, że znacząca pula funduszy unijnych przeznaczonych na takie działania jest swojego rodzaju motorem napędowym dla miast, które są zainteresowane takimi rozwiązaniami – mówi L. Hołda. I wyjaśnia, że na poziomie krajowym inwestycje w smart city będzie można sfinansować w ramach różnych krajowych programów, m.in. z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój oraz Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa (więcej nt. PO PC w ramce). Ponadto samorządy będą mogły skorzystać z programów regionalnych oraz Programu Europejskiej Współpracy Terytorialnej, pożyczek lub kredytów z funduszy europejskich, a także funduszy i dotacji celowych będących w dyspozycji odpowiednich ministerstw. Środków warto poszukać też w budżetach swoich miast. Leszek Hołda podkreśla, że 74% przepytanych w ub.r. przez firmę Integrated Solutions samorządów zamierza skorzystać ze środków unijnych w celu wdrożenia inteligentnych rozwiązań. Według badania usprawnienie ruchu w mieście to priorytet dla co drugiego przedstawiciela samorządu, a wdrożenie monitoringu miejskiego dla co trzeciego ankietowanego. Pierwszą na liście najbardziej pożądanych przez miasta technologii jest inteligentny system transportowy (ITS), a zaraz po nim smart metering (zdalny pomiar wody i gazu).
Komentarze (0)