Rzeka Jordan, która wpada do Morza Martwego, nie jest w stanie uzupełniać parowania wody, a w ciągu roku z Morza Martwego ubywa w ten sposób 1050 ton wody. Rocznie powierzchnia morza obniża się o metr. Eksperci szacują, że w tej sytuacji istnieje tylko jedno wyjście: wystarczającą ilość wody mógłby zapewnić sztuczny kanał wiodący od Morza Czerwonego.
Projekt ten nosi nazwę Red Dead. Bank Światowy gotów jest sfinansować budowę kanału, która pochłonie około pięciu miliardów dolarów i potrwa dziewięć lat. Prace studyjne już się rozpoczęły, prowadzą je dwa laboratoria. Specjaliści z Francuskiej Agencji Rozwoju (Agence Francaise de Developpement) zajmują się stroną techniczną ewentualnego przedsięwzięcia, natomiast brytyjscy eksperci skoncentrują się na aspekcie ekologicznym. Projekt zakłada zbudowanie kanału długości około 200 km. Zaczynałby się nad zatoką Akkaba. Lustro wody Morza Martwego znajduje się aktualnie 419 m p.p.m., a to oznacza, że taka jest różnica poziomów między tym akwenem a Morzem Czerwonym. Ponieważ jednak kanał musiałby przecinać po drodze wzgórza, dlatego nad brzegiem Morza Czerwonego powstałaby specjalna stacja pomp, tłocząca wodę na wysokość 220 metrów n.p.m. Kanał pomieści 1900 milionów metrów sześciennych wody: dwie trzecie otrzymywałaby Jordania, resztę, równo, Izrael i Palestyna. Różnica poziomu terenu między morzami Czerwonym i Martwym umożliwia zbudowanie nad kanałem elektrowni wodnej. Niezmiernie interesujący jest ekologiczny aspekt projektu Red Dead. Być może dopływ wody z Morza Czerwonego, zawierającej materię organiczną, sprawi, że do Morza Martwego powróci życie.
Wysychanie Morza Martwego jest skutkiem rozwoju cywilizacji, wzrostu populacji, pobierania coraz większej ilości wody z Jordanu – na potrzeby ludności i rolnictwa. Woda odparowywana jest również w specjalnych basenach, aby uzyskiwać zawarte w niej minerały używane w przemyśle kosmetycznym.
Źródło: www.woda-scieki.pl
Komentarze (0)