Drugie, piękne życie banerów wyborczych

Drugie, piękne życie banerów wyborczych
Cza
08.11.2023, o godz. 14:51
czas czytania: około 3 minut
0

Krytykowane przez wielu z powodu „zaśmiecania przestrzeni publicznej” plakaty i banery wyborcze rozpoczynają drugie życie. Komitety mają jeszcze kilka dni na ich uprzątnięcie, później będą służyć różnym celom, wpisując się w ideę gospodarki obiegu zamkniętego.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

– Kandydaci muszą zadbać, by usunąć plakaty wyborcze z przestrzeni publicznej w ciągu 30 dni od daty wyborów. Oczywiście robią to w ramach działań zaangażowanych sztabów – my mamy zespół wspaniałych ludzi, którzy zarówno w trakcie kampanii jak i po jej zakończeniu wykonują świetną pracę. Jesteśmy podzieleni na regiony. Zrywamy nie tylko swoje plakaty, ale przy okazji również innych osób z Koalicji Obywatelskiej – tłumaczy Tomasz Stachowiak, radny miasta Poznania, koordynator kampanii posła Bartosza Zawiei.

30 dni z wyjątkami

Przepis dotyczący usunięcia elementów kampanii w ciągu 30 dni dotyczy obiektów państwowych, jednostek samorządu terytorialnego, stowarzyszeń oraz fundacji utworzonych przez organy władzy publicznej (art. 110 Kodeksu wyborczego). Jeśli nie zostanie to uczynione, grożą konsekwencje finansowe w wysokości do 5000 zł, co nie zwalnia z konieczności usunięcia plakatów. W przeszłości bywały sytuacje, gdy wymierzano kary, jednak Straż Miejska najczęściej działa, gdy przyjdzie konkretne zgłoszenie.

Zgłoszenia mogły również następować w trakcie kampanii wyborczej, a dotyczyć np. „uciążliwości” plakatów. W Krakowie problem był marginalny, gdyż zanotowano ledwie 5 interwencji, z czego w 2 lokalizacjach plakatów nie zastano. Jednak np. w Zielonej Górze głośna była sprawa Łukasza Mejzy z PiS-u, który wręcz zasypał miasto swoim wizerunkiem, co spowodowało liczne protesty i interwencje. Jak napisał portal TVN24.pl, pomijając kwestie estetyczne, w wielu miejscach stanowiły one niebezpieczeństwo dla kierowców i pieszych. W akcje usuwania plakatów zaangażował się nawet Krzysztof Sikora, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej.

W przypadku prywatnej posesji, mieszkańcy mogą sami zdjąć plakaty i zanieść komitetom. Prawodawcy wprowadzili również możliwość zachowania tego rodzaju elementów promujących kandydata „na pamiątkę”. Co więcej, właściciele właściwie nie muszą w ogóle ich zdejmować, ale… Polskie prawo jednak obfituje w zawiłości. Jeśli owe plakaty godzą w ład przestrzenny, może jednak nastąpić konieczność ich usunięcia.

Podaj łapę

Elementy służące promowaniu kandydatów mają swoje drugie życie. – Wysyłamy je na Ukrainę, gdzie służą m.in. jako element budowy okopów i wzmocnienie noszy. Tak popularna w branży recyklingu idea powtórnego wykorzystania surowców znajduje potwierdzenie w rzeczywistości – dodaje T. Stachowiak.

Przedstawicielka biura poselskiego Andrzeja Grzyba (PSL) poinformowała nas, że wielu ludzi przychodzi do biura i prosi o banery, korzystając z nich później w różny sposób w domu i ogrodzie. Wszystkie posła Grzyba zostały już uprzątnięte, zatem rozpoczynają „służbę” w innym celu.

Kilka tygodni temu Biłgorajskie Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzętami „Podaj Łapę” ogłosiło na swoim Facebooku, że przyjmie banery wyborcze, by zabezpieczyć kojce i budy przed zimnem.  Spotkało się to z tak dużym odzewem (zgłaszały się nawet osoby z Krakowa), że bardzo szybko przedstawiciele schroniska dodali komentarz o chęci przyjmowania tylko banerów o większych rozmiarach. Zresztą biłgorajska placówka to nie jedyna tego rodzaju placówka, która prosiło o tego rodzaju pomoc.

Bezinteresowna pomoc

Banery można też wykorzystać przy szyciu toreb i plecaków dla bezdomnych, bowiem to materiały wodoszczelne, wykonane często z ażurowej siatki lub tkaniny powlekanej PCV, co wpływa na ich trwałość. Przykładowo Stowarzyszenie Kreatywni wykorzystuje w ramach terapii zajęciowej. Ne brakuje także chętnych działkowiczów. Z kolei w okolicach Gubina, wykorzystuje się banery do grodzenia pastwisk, by nie uciekały konie (część z nich pochodzi z adopcji). Akcja wykroczyła poza województwo lubuskie – chęć pomocy wykazały posłanki i posłowie z Poznania, Wrocławia, Kalisza, Stargardu Szczecińskiego i innych miast – z różnych partii. Duży udział w promocji mają m.in. siatkarski III-ligowego Alejade.pl Empiria Orion Sulechów, które propagowały akcje nie tylko w social mediach.

Jak się więc okazuje, banerowa kampania wyborcza może mieć swoją drugą twarz. Elementy promocyjne przysłużą się wielu ciekawym ideom. Pozytywne jest w tym jeszcze jedno: możliwość zaangażowania ludzi w bezinteresowną pomoc.

Fot. FB Bartosza Zawiei

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Aktualności
css.php
Copyright © 2024