W marcu w tygodniku „Newsweek Polska” ukazał się artykuł, w którym firmie Eko-Fiuk (wiosną zmieniła nazwę na ATF) zarzucono liczne nieprawidłowości.
Zarzuty związane były z posiadłością ministra Jana Szyszko w Tucznie w województwie zachodniopomorskim. “20 minut od domu Jana Szyszki, przy trasie na Mirosławiec, czuć odór rozkładających się śmieci” – takimi słowami rozpoczynał się artykuł.
Newsweek twierdził, że firma rodziny Fiuków oszukuje – zamiast sortować śmieci miały być one “sypane do dziury w ziemi”. Nieprawidłowości rzekomo potwierdził m.in. urząd marszałkowski i wojewódzki inspektorat ochrony środowiska w Szczecinie.
Eko-Fiuk według tygodnika Tomasza Lisa nie posiadał też instrukcji prowadzenia składowiska, a decyzję na przetwarzanie odpadów uzyskał dzięki kontaktom z ministrem Janem Szyszko.
Oskarżenia były dla firmy trudne, bo od dwóch lat starała się ona o status RIPOK dla swojej instalacji w Mirosławcu. – Były to informacje nieprawdziwe, służące do przedstawienia nas w złym świetle – mówi Agnieszka Fiuk z ATF.
– Twardo broniliśmy naszych racji. Pomimo presji czasu, ryzyka biznesowego i poczucia odpowiedzialności za projekt byliśmy spokojni o finalny rezultat mając pewność, że pracujemy w sposób rzetelny, profesjonalny i uczciwy – podkreśla Agnieszka Fiuk.
Wyrok w sprawie przeciwko Tomaszowi Lisowi, redaktorowi naczelnemu Newsweek Polska został ogłoszony w sierpniu. Tygodnik będzie musiał opublikować sprostowanie mówiące o tym, że zarzuty co do działalności firmy były bezpodstawne.
– Dzisiaj, po trzech miesiącach pracy w nowej sytuacji formalnej, stajemy wobec biznesowych i technologicznych wyzwań przyszłości gotowi im sprostać, silni dwudziestoma latami doświadczenia, w którym dwa lata walki o RIPOK przyniosły szczególne wzmocnienie – mówi Arkadiusz Fiuk, członek zarządu ATF.
Komentarze (0)