"Jeśli chcemy chronić ekosystemy, musimy wymyślić scenariusze mówiące, co się będzie z nimi może w różnej perspektywie dziać. Możliwość prognozowania komplikuje jednak fakt, że na procesy naturalne nakłada się efekt wpływu człowieka – bezpośredni – taki jak polowania, czy pośredni – czyli zmiany klimatyczne" – tłumaczy organizator spotkania, dyrektor Instytutu Zoologicznego Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, prof. Piotr Tryjanowski.
W spotkaniu zorganizowanym w Odolanowie (Wielkopolska) bierze udział ok. 25 naukowców i studentów z Polski, Słowacji, Węgier, Białorusi i Rumunii. Głównym gościem jest prof. Tibor Hartel, węgierski naukowiec pracujący w Transylwanii (Rumunia).
"Wyzwanie, jakie sobie stawiamy, polega na burzy mózgów. Bierzemy pod uwagę, co się może wydarzyć, i oceniamy, co jest najbardziej i najmniej prawdopodobne. Potem próbujemy to opisać. Ostatecznie powstaną cztery scenariusze przyszłości środowiska naturalnego, uszeregowane pod względem prawdopodobieństwa i znaczenia dla przyrody" – tłumaczy organizator.
Punktem wyjścia do tego typu rozważań jest założenie, że różne procesy i zjawiska są powiązane w gęste sieci zależności. Te powiązania są tak złożone, że nawet drobna zmiana warunków początkowych może całkowicie zmienić sytuację na etapie końcowym.
Prawidłowość ta obowiązuje w różnych układach fizycznych; jej efekt widać m.in. w reakcjach chemicznych czy zmianach pogody (kiedy mała zmiana zasolenia wody na północy Atlantyku przekłada się na duże zmiany temperatur w innej części świata). Od niedawna wiedzę na temat chaosu deterministycznego stosuje się również w badaniach ekologicznych. "Wiemy dziś, że wielu zjawisk przyrodniczych – o których myśleliśmy, że są synchroniczne, jak np. masowe pojawienia się gryzoni – nie da się tak dokładnie przewidywać. Skądinąd wiemy, że część środowiska silnie zależy od tego, czy gryzonie się masowo pojawią, czy nie" – opowiada prof. Tryjanowski.
Im bardziej jeden problem powiązany jest z innymi, za tym poważniejszy uznają go naukowcy. "Można na przykład powiedzieć, że w takim chaotycznym świecie problemem dla ochrony przyrody i ekologii jest brak pieniędzy. Kiedy mamy pieniądze, to możemy prowadzić badania, a przy ich braku – nie. Dlaczego badania są ważne? Bo jak zrozumiemy system, to będziemy wiedzieć, gdzie jest jego wrażliwy punkt, i gdzie powinniśmy kierować środki na ochronę" – wyjaśnia.
Naukowcy mogą też próbować przewidywać odległe środowiskowe konsekwencje faktu, że ludzie w coraz większym stopniu polegają na nowych technologiach. Już dziś można wskazać zmiany w ekologii albo w nauce o ochronie przyrody, wywołane przez smartfony. To dzięki nim ludzie robią sobie gdzieś w terenie zdjęcia, po czym wrzucają je na portale społecznościowe. Jeśli takich zdjęć jest dużo, inni potrafią z nich skorzystać, przeprowadzić metaanalizy i dojść do ciekawych, cennych dla nauki wniosków.
"Można się nawet zastanawiać, czy przyszłe loty na Marsa mają znaczenie z perspektywy zmian przyrodniczych w Europie Środkowej – mówi naukowiec z Poznania. – W najbliższym czasie pewnie niewielkie. Jeśli natomiast zmiany miałyby dotyczyć energetyki, dla przyrody oznacza to zmiany fundamentalne, choćby związane z budową linii wysokiego napięcia czy niszczenia korytarzy ekologicznych".
"Metoda pracy, polegająca na wskazywaniu tych powiązań i szukaniu ich konsekwencji jest o tyle ciekawa, że wyjątkowo skłania ludzi do myślenia i szukania argumentacji" – podkreśla prof. Tryjanowski.
Spotkanie jest finansowane w ramach projektu "Akademicki i naukowy Poznań".
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Komentarze (0)