Reklama

AD1A PTAK GARDEN WARSAW EXPO [19.11-19.12.24]

Elektroodpady nadal omijają system [WYWIAD]

Elektroodpady nadal omijają system [WYWIAD]
kb
03.04.2017, o godz. 9:40
czas czytania: około 3 minut
1

O sytuacji w branży zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego z Wojciechem Koneckim, dyrektorem CECED Polska rozmawia Katarzyna Błachowicz, redaktor naczelna „Recyklingu”.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

ad1a regionalne Radomsko [31.10 – 2.12.2024]

Katarzyna Błachowicz, “Recykling”: W pakiecie o gospodarce o obiegu zamkniętym (Circular Economy Package, CEP) jest kładziony nacisk na zapobieganie powstawaniu odpadów, ponowne użycie produktów, jak i ekoprojektowanie. Czy na tym etapie zauważa Pan jakieś bariery w realizacji unijnych celów?

Wojciech Konecki, CECED Polska: Branża zużytego sprzętu elektrycznego jest pionierem w realizacji rozszerzonej odpowiedzialności producentów, czyli tak naprawdę fundamentów CEP. Firmy AGD od dawna podejmują działania dążące do zapobiegania powstawaniu odpadów, zmniejszania poziomu zużycia materiałów i energii na każdym etapie cyklu życia, od projektu po recykling.

Nasza branża dostarcza sprzęt zużywający o ok 70 proc. mniej wody czy prądu w porównaniu do tego sprzed 10-15 lat. Niestety wciąż niewielu użytkowników jest tego świadomych. To będzie jednym z głównych wyzwań gospodarki obiegu zamkniętego – uaktywnienie konsumentów. Zamiast obecnych, skromnych i często nietrafionych kampanii edukacyjnych, potrzebujemy systemowego podejścia wraz z zachętami dla użytkowników.

Problemem jest także niedofinansowany nadzór i brak rzeczywistego monitoringu całego systemu. W konsekwencji wciąż część odpadów omija system stworzony przez producentów i cały rejestr.

Czy potrzeba dialogu z recyklerami, by produkowany sprzęt elektryczny i elektroniczny w późniejszym czasie – już jako odpad – nadawał się do odzysku i recyklingu?

Dialog zawsze jest potrzebny. Często z recyklerami rozmawiamy w różnych krajach i na wielu płaszczyznach. Wedle zasady rozszerzonej odpowiedzialności producenta organizujemy i finansujemy cały system recyklingu, więc jesteśmy żywotnie zainteresowani jego efektywnością.

Im sprzęt jest łatwiejszy w demontażu, a podzespoły bardziej przydatne do recyklingu, tym system jest dla nas tańszy. Jest to zatem kryterium ekonomiczne. Oprócz tego, istotna jest sprawa zgodności z przepisami prawa oraz zwykłej logiki, a nawet odpowiedzialności za środowisko naturalne.

Czy tworzone są w tym celu strategie np. surowcowe, wykorzystania surowców wtórnych itp.?

To chyba za dużo powiedziane. Nie słyszałem, aby jakikolwiek producent elektroniki prowadził jakąś wyszukaną politykę surowcową na własną rękę. My produkujemy i sprzedajemy sprzęt AGD. Aby robić to efektywnie, musimy oczywiście pozyskiwać surowce, jednak poszczególne etapy gospodarki o obiegu zamkniętym pozostawiamy zwykle odpowiednim specjalistom od selektywnej zbiórki, przetwarzania i finalnego recyklingu. Hut raczej nie planujemy kupować.

Czy nowela ustawy o ZSEE z 11 września 2015 r. ma szansę uzdrowić rynek związany z elektroodpadami? Jak ocenia Pan rok jej funkcjonowania? Gdzie tkwi słabość systemu gospodarki elektroodpadami?

Nowe prawo dopiero teraz zaczyna przynosić efekty. Wiele najistotniejszych zapisów jeszcze nie weszło w życie, a już niektórzy „niezależni” eksperci wypowiadają się np. o kompletnym braku standardów i lokują Polskę w ogonie Europy.

Ustawa nie jest doskonała, jednak wprowadza wiele rozwiązań, które mogą przynieść zaskakujące efekty, np. system audytów. Nie zgodzę się również z twierdzeniami, że Polska jest jedynym krajem bez standardów i cały recykling odbywa się za pomocą młotka (to prawdziwe wypowiedzi!). Byłaby to obraza dla setek, a może tysięcy osób pracujących w tym systemie.

Przypomnę, że zaczynaliśmy od zera pod względem infrastruktury, świadomości obywatelskiej, zaangażowania gmin, edukacji oraz nakładów finansowych. Przez pierwsze 10 lat osiągnęliśmy tyle, ile nie osiągnęły w tym czasie niektóre wielkie kraje Europy Zachodniej.

Zbierając 40 proc. wprowadzonej masy, jesteśmy jako branża recyklingu elektroniki w czołówce innych systemów, mocno wyprzedzając sektor komunalny, opakowaniowy itp. Odzyskujemy prawie 90 proc. tego, co selektywnie zbieramy. Raportujemy do GIOŚ ok. 150 tys. ton, czyli tyle co ustawa i dyrektywa wymagają, jednak poza oficjalnym systemem sprawnie działa tradycyjny kanał złomiarski, w którym nic się nie marnuje i znakomita większość elektrycznego złomu poddawana jest recyklingowi. My trochę krzywo na ten strumień patrzymy, ponieważ daje sobie radę bez nas, ale gdyby usprawnić monitoring, implementować dodatkowe standardy i raportowanie, to może okazałoby się, że jesteśmy nawet w czołówce Europy pod względem selektywnej zbiórki i odzysku elektroniki. I w tych właśnie aspektach widzę potrzebę powtórnego przeanalizowania zapisów Ustawy o ZSEE.

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (1)


Bruno

Komentarz #3839 dodany 2017-04-03 16:30:52

Co za absurd, chwalić się 40% zbiórki.. Komunalka zbiera ok 90%... Niech rozmówca wskaże kto i kiedy mówił ze zsee w Polsce dementuje się TYLKO młotkiem? Gdzie są te standardy przetwarzania zsee?

Reklama

ad2 odpady budowlane [04.11-03.12.24]

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Odpady
css.php
Copyright © 2024