Wrocławscy naukowcy długo zastanawiali się, jak uratować populację liczącą 200 sztuk. Prof. Maria Ogielska, kierownik Zakładu Biologii i Ochrony Kręgowców UWr., zaproponowała, by wbić w ziemię wokół niecki coś w rodzaju parawanu plażowego, tyle że z folii. Zablokowałby on ropuchom dojście do wody. – Tylko gdzieniegdzie w ziemi wykopiemy dołki, w których umieścimy wiadra. Ropuchy, nie mogąc się przedrzeć przez folię, wpadną do wiader, z których już się nie wydostaną. Wtedy je przeniesiemy w bezpieczne miejsce – tłumaczy prof. Ogielska. Zajmą się tym studenci Uniwersytetu Przyrodniczego.
Płazy docelowo mają zamieszkać w zoo, w stawach w parku Szczytnickim albo w zupełnie nowych sadzawkach między pergolą a ulicą Kopernika.
źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Komentarze (0)