Reklama

ad1a stihl [09.09-30.09.24]

Gorzko o elektroodpadach w Senacie

Gorzko o elektroodpadach w Senacie
Piotr Matuszewski
04.02.2015, o godz. 20:22
czas czytania: około 3 minut
0

Dlaczego za granicą organizacje odzysku zbierają z rynku o wiele większe ilości zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego niż w Polsce? To tylko jeden z problemów w tej branży jakie poruszono podczas środowego posiedzenia senackiej komisji środowiska.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

AD1B KUBOTA [02.09-30.09.24]

Komisja zajęła się systemem gospodarowania elektroodpadami w kontekście przygotowywanej nowelizacji ustawy o ZSEE, a także wyzwań i zagrożeń jakie stoją przed branżą odzysku tego typu odpadów. Jak zaznaczył obecny na posiedzeniu wiceminister środowiska Janusz Ostapiuk, jesteśmy znacznie opóźnieni we wdrożeniu ustawy o ZSEE. Zauważył jednak, iż dotyczy ona stosunkowo małego strumienia odpadów w porównania do całości odpadów komunalnych czy przemysłowych wytwarzanych w Polsce, dlatego priorytetowo traktowano ostatnio akty prawne dotyczące tych właśnie rodzajów odpadów. Ostapiuk zaapelował jednocześnie, aby przez najbliższe miesiące „rzetelnie rozmawiać na temat nowych zapisów prawnych, aby doprowadzić do zdrowego ekonomicznie i ekologicznie zarządzania ZSEE w naszym kraju”. Wiceminister zwrócił też uwagę, że w pracach nad krajowymi rozwiązaniami legislacyjnymi warto czerpać przykład z rozwiązań zagranicznych.

Degeneracja rynku

Podczas posiedzenia senatorowie zapoznali się z raportem przygotowanym przez firmę PWC dotyczącym rynku ZSSE w Polsce. Rynek ten nie powstał jako wynik wolnej gry rynkowej, lecz został wytworzony aby spełnić wymogi dyrektyw unijnych. Głównym beneficjentem tego systemu ma być środowisko naturalne. Jak zwrócili uwagę autorzy raportu, rynek ZSEE nie ma żadnego regulatora, gdyż ani GIOŚ ani WIOŚ „nie mają zębów” aby pełnić taką rolę. W efekcie rynek regulują tylko dwie presje: cenowa i jakościowa, co skutkuje tym, że towar jest coraz niższej jakości i o coraz niższej cenie.

Jak wynika z analizy PWC w latach 2008-2013 w Polsce stawka za zbieranie ZSEE spadła o 80%. Koszt ten jest nawet czterokrotnie niższy niż w innych krajach UE! Organizacje Odzysku mające najniższe stawki za odbiór mają najwyższe wyniki finansowe, zaś rynkowej grze towarzyszą doniesienia o licznych nadużyciach na tym rynku, związanych m.in. z wydawaniem zaświadczeń o przetworzeniu sprzętu nieprzetworzonego. Wszystko to sprawia, że w Polsce mamy w tej branży wszelkie cechy rynku degenerującego się. Za wszystkie nieprawidłowości wkrótce mogą nam grozić sankcje unijne.

Inni odzyskują więcej

Firma Piper Wiater przedstawiła z kolei raport dotyczący prac legislacyjnych nad ustawą o ZSEE. Eksperci postulują by organizacje odzysku działały non-profit i aby zakazać łączenia organizacji odzysku, przetwarzającego i recyklera. Wśród proponowanych zmian znalazły się także stworzenie systemu monitoringu przepływu ZSEE, czy wzmocnienie funkcji kontrolnych inspekcji ochrony środowiska. Głównym problemem z jakim boryka się branża jest bowiem brak identyfikacji zjawiska „szarej strefy” i realnych działań zmierzających do jej ograniczenia.

Wojciech Konecki, dyrektor CECED Polska (organizacja zrzeszająca największych europejskich producentów AGD) zwrócił uwag, że za granicą organizacje odzysku odzyskują z rynku o wiele większe ilości ZSEE, niż udaje się to w naszym kraju. – Producenci AGD w innych krajach przeznaczają większe kwoty na recykling, w Polsce nie mają zaufania do systemu. Głównym problemem systemowym, jest brak skutecznej kontroli i nadzoru nad tym rynkiem. Przez to ponosimy straty materialne. Jeśli rynek się kurczy, to państwo traci nawet kilkadziesiąt milionów złotych rocznie na nieodprowadzonych podatkach – mówił Konecki i zaznaczał, że tworząc nową ustawę o ZSEE, decyduje się o kształcie rynku na następnych wiele lat.

Podczas posiedzenia komisji zastanawiano się dlaczego z projektu ustawy zniknęły kluczowe zapisy, które mogłyby uzdrowić rynek, w tym m.in. dotyczące jego monitoringu. Wiceminister Ostapiuk stwierdził, że były podmioty które nie chciały monitoringu a warunkiem jego wprowadzenia była jednomyślność uczestników rynku. Dodał też, że instytucje państwowe nie poradziłyby sobie z takim zadaniem, a na dodatek brakuje na ten cel pieniędzy. Poinformował też, że pomysł wprowadzenia kontroli WIOŚ bez uprzedzania podmiotów kontrolowanych został obalony na komitecie stałym Rady Ministrów.

Tagi:

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.
Reklama

AD1A Forum Recyklingu 2024 [04.07-14.10.24]

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.
Reklama

ad3b zm MSO [12.08-16.10.24]

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do
css.php
Copyright © 2024