"Staramy się zminimalizować kontakt pracowników z odpadami"

Judyta Więcławska
02.04.2020, o godz. 20:47
czas czytania: około 3 minut
0

Na naszym terenie znajduje się coraz więcej osób zarażonych koronawirusem i będących na kwarantannie – co za chwilę może okazać się problemem. Na dzień dzisiejszy wszystkie opady są przetwarzane, ale staramy się minimalizować kontakt pracowników bezpośrednio z odpadami – informuje Michał Turkiewicz, prezes zarządu Zakład Gospodarki i Usług Komunalnych z Lubania.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Zakład Gospodarki i Usług Komunalnych z Lubania działa na obszarze 14 gmin, zamieszkałych przez ok. 120 tys. mieszkańców. Jego główną działalnością jest gospodarka odpadami komunalnymi, począwszy od zbiórki, transportu i przetwarzania odpadów, po administrację cmentarzy, utrzymanie czystości i zieleni na terenie miasta.

Dezynfekcja i ograniczony kontakt

– Myślę że na dzień dzisiejszy radzimy sobie dobrze, zadbaliśmy o to, aby z jednej strony pracownicy mieli zapewnione środki sanitarne, higieniczne (wyposażyliśmy ich w rękawice, maski, w niektórych przypadkach specjalne fartuchy), ale również środki antybakteryjne – zaznacza w wywiadzie dla Portalu Komunalnego Michał Turkiewicz. – Jeśli chodzi o świadczenie usług komunalnych dla mieszkańców, to odbywają się właściwie jak zawsze, przy niewielkich ograniczeniach – dodaje.

Zakład zdecydował się na skrócenie czasu pracy PSZOK-ów o ok. 20-30 proc. Natomiast na czas epidemii zrezygnowano z przyjmowania odpadów wielkogabarytowych a to z uwagi na fakt że są one ręcznie rozbierane i następnie przetwarzane na paliwa. Ponadto odbiór odpadów odbywa się jak w każdym innym okresie, jednak przy zachowaniu wszystkich środków ostrożności.

– Pracownicy wiedzą, że mają nie zbliżać się do mieszkańców. Po zakończeniu zmiany, jeśli pojazdy pracują na dwie zmiany, następuje odkażenie pojazdów i zmienia się załoga. – tłumaczy Turkiewicz.

Zachować ciągłość usług

Absencja pracowników na ten moment nie stanowi problemu, a prezes zarządu określa ją na 20 proc. Część załogi skierowano na pracę zdalną, a grafiki pozostałych ułożono tak, by np. między kierownikiem a zastępcą nie dochodziło do bezpośredniego kontaktu. Takie podejście ma zapewnić ciągłość świadczonych usług w przypadku zakażenia bądź kwarantanny wśród pracowników.

Według Turkiewicza za chwilę może pojawić się problem, ponieważ na terenie obsługiwanym przez zakład funkcjonuje coraz więcej osób zarażonych koronawirusem, bądź przebywających na kwarantannie.

– Nasz zakład jest nowoczesny, wiele procesów technologicznych odbywa się w trybie bezdotykowym, ale kontakt zawsze jakiś jest – wyjaśnia prezes. Na ten moment, aby go ograniczyć z jednego tygodnia surowce – papier i tworzywa sztuczne – są magazynowane, a z poprzedniego – sortowane. Jeśli chodzi o opakowania szklane to zakład posiada w pełni automatyczną linię do sortowania i tutaj kontakt z pracownikami jest znikomy.

– Największy problem jest z odpadami zmieszanymi. Zobaczymy jak sytuacja będzie się zmieniać, to tutaj pojawia się największa obawa pracowników, bo część procesu wykonywana jest ręcznie a część mechanicznie – sygnalizuje Turkiewicz. Co prawda zakład – jako pierwszy w Polsce – wypracował procedury w całym procesie zintegrowanym zbiórki i przetwarzania odpadów komunalnych – w odniesieniu do zbiórki zużytych igieł i strzykawek wytwarzanych przez mieszkańców, jednak teraz problem jest natury ogólnej – najprawdopodobniej wirus osadza się na odpadach, więc istotą jest by pracownicy zakładu nie mieli bezpośredniego z nimi kontaktu.

Więcej o gospodarce komunalnej w czasach koronawirusa na szkoleniach on-line:

Udostępnij ten artykuł:

Reklama

AD3b ODPADY (odpady budowlane) 25.11.24-13.01.25

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Odpady
css.php
Copyright © 2024