Podczas głosowania w Parlamencie Europejskim (PE) 14 marca br. przyjęto stanowisko włoskiej eurodeputowanej, Simony Bonafè, o gospodarce o obiegu zamkniętym (GOZ, Circular Economy Package, CEP). Jakie jest stanowisko Polski w tej kwestii? Czy proponowane zmiany nie są zbyt dalekosiężne dla naszego kraju, czy Polska jest gotowa na ich wdrażanie?
Przede wszystkim należy podkreślić, że stanowisko Parlamentu Europejskiego jest ważnym, ale nie końcowym etapem prac nad ostatecznym kształtem dyrektyw odpadowych. Zaproponowane przez PE, a wcześniej także przez Komisję Europejską cele do osiągnięcia w 2030 r. w zakresie poziomów przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych są ambitne. Natomiast w Radzie, czyli wśród przedstawicieli poszczególnych państw członkowskich, wciąż prowadzone są dyskusje i poziom „ambicji” w tej kwestii nie został jeszcze ostatecznie przesądzony.
Polska stoi na stanowisku, że cele, owszem, powinny być ambitne, ale przede wszystkim muszą być realistyczne i technologicznie wykonalne. Ustanowienie ambitnych, ale możliwych do osiągnięcia celów zawsze działa motywująco na tych, którzy do czegoś się zobowiązują. I właśnie wyznaczenie takich celów powinno leżeć w naszym wspólnym interesie, gdyż mówimy o poziomach i sposobach zagospodarowania odpadów, czyli o czymś, co dotyczy każdego z nas. Poza regulacjami niezwykle ważne są edukacja społeczeństwa, zmiana dotychczasowych przyzwyczajeń oraz sposobów wykorzystywania dóbr, a także instrumenty wspierające tworzenie innowacji.
W jaki sposób powstaje polska Mapa drogowa gospodarki o obiegu zamkniętym?
Wstępny projekt Mapy drogowej traktujemy przede wszystkim jako podstawę do dalszej dyskusji. Muszę przyznać, że dostrzegamy duże zainteresowanie pracami nad tym dokumentem ze strony zarówno przedstawicieli administracji publicznej, jak i partnerów społecznych.
Bardzo ważne jest to, aby Mapa drogowa odzwierciedlała priorytety polskiej gospodarki oraz proponowała zmiany tam, gdzie istnieje największy potencjał wdrożeniowy. Dlatego konieczne jest przeprowadzenie szerokich konsultacji ze wszystkimi: od przedsiębiorców, przez organizacje pozarządowe, po samorząd lokalny i sektor naukowy. Minister Rozwoju powołał specjalny międzyresortowy Zespół do spraw Gospodarki o Obiegu Zamkniętym, w ramach którego będziemy pracować nad tym dokumentem.
Londyn w latach 2017-2020 przeznaczy 50 mln funtów na dostosowanie i stworzenie instrumentów GOZ-u, a Holandia jako pierwsza zamierza do 2050 r. uzyskać status państwa circular economy. Czy przewiduje się pulę pieniędzy na przygotowanie i wdrożenie GOZ-u w Polsce? Czy mamy ustalone cele krótko- i długoterminowe w kontekście uzyskania pewnych standardów circular economy?
Już obecnie fundusze na badania i rozwój w ramach Programu Inteligentny Rozwój pozwalają na finansowanie gospodarki o obiegu zamkniętym. Zwracam uwagę na fakt, że np. Krajowa Inteligentna Specjalizacja dotycząca odpadów obejmuje nie tylko ich zagospodarowanie, ale też minimalizację powstawania. Rozszerza to pole działania na wszystkie inne etapy cyklu życia produktu, co jest podstawowym założeniem gospodarki o obiegu zamkniętym. Między innymi chodzi o wykorzystanie surowców oraz pozyskiwanie ich substytutów, o gospodarkę wodno-ściekową, transport przyjazny środowisku, inteligentne i energooszczędne budownictwo czy o biogospodarkę. Wszystkie te specjalizacje doskonale wpisują się w ideę gospodarki o obiegu zamkniętym.
W przygotowywanej Mapie drogowej zaproponujemy zestaw wskaźników służących do monitorowania postępów we wdrażaniu gospodarki o obiegu zamkniętym. Ich wybór nie będzie łatwy, gdyż mówimy o bardzo szerokim zagadnieniu. Należy zwrócić uwagę na to, żeby wskaźniki te odnosiły się do najważniejszych celów gospodarki o obiegu zamkniętym oraz wpisywały się w wizję rozwoju kraju zawartą w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.
Cały wywiad został opublikowany w “Recyklingu” 2/2017.
Komentarze (0)