Niegroźna nam zimowa zawierucha
– Gdy w Białymstoku mamy do czynienia z wyjątkowo gwałtowną zimą, z dużą ilością śniegu, zawiejami i zamieciami, to uruchamiamy system działania w warunkach szczególnie trudnych. Kiedy służby operujące na terenie miasta nie radzą sobie ze zwalczaniem skutków zimy, wdrażana jest specjalna procedura, która uruchamia do działania wszystkie służby, tj. straż pożarną, policję i straż miejską – mówi A. Karolski. I wyjaśnia, że procedura uruchamiana jest na polecenie prezydenta miasta, a podstawą do jej rozpoczęcia jest porozumienie, które zostało podpisane pomiędzy miastem a wymienionymi służbami i dotyczy współdziałania w sytuacjach kryzysowych. W takiej sytuacji dowodzenie akcją zimowego utrzymania miasta przejmuje Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, które ustala nowe zadania dla firm odśnieżających miasto. Departament Gospodarki Komunalnej, który nadzoruje system zimowego utrzymania, prowadzi całodobowe dyżury i koordynuje współdziałanie firm. – Akcja prowadzona jest do momentu, gdy zagrożenie związane z paraliżem miasta mija – zapewnia A. Karolski.
Jeśli chodzi o nadzwyczajne sytuacje w Krakowie, to miasto jest przygotowane na dużo większe obciążenie pracą niż standardowe. W związku z tym w rezerwie są dodatkowe pojazdy i zasoby ludzkie. Ponadto zbudowano magazyny soli, gdzie jest ona przechowywana przez całą zimę. – W tej chwili mamy zgromadzone materiały zabezpieczające ulice, chodnik i ścieżki rowerowe: 12,3 tys. ton soli, 2 tys. m3 solanki, 3 tys. ton piasku i 172 tony chlorku wapnia – wylicza P. Odorczuk.
Z kolei w Katowicach sytuacje nadzwyczajne będą rozwiązywane przez „Zespół koordynujący działania w zakresie zimowego utrzymania dróg na terenie miasta Katowice”, powoływany każdorazowo przed akcją zima poprzez rozporządzenie Prezydenta Miasta Katowice.
– W przypadku wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych realizowane będą procedury zawarte w Planie Reagowania Kryzysowego dla Miasta Bielska-Białej, którego celem jest zapewnienie systemowego, skoordynowanego i efektywnego reagowania miasta na zdarzenia kryzysowe o dużej i bardzo dużej skali – mówi H. Juszczyk. Jak informuje, dodatkowo, w razie uznania opadów śnieżnych za klęskę żywiołową, osoby fizyczne i prawne na podstawie odrębnych przepisów mogą być powołane do świadczeń osobistych i rzeczowych. – Decyzję o ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej na terenie gminy podejmuje prezydent miasta – dodaje.
Utrzymanie czystości dróg publicznych, w tym także odśnieżanie, to zadanie – jak wynika z ustawy o samorządzie gminnym – ich zarządców. I mimo że wielu z nich może pochwalić się pełną mobilizacją do sprawnego przeprowadzenia akcji zimowego oczyszczania miasta, to ostateczny werdykt i tak wydadzą mieszkańcy. A ci, jak wiadomo, mogą bardzo szczerze skomentować „śnieżny spacer” z przeszkodami lub odkopywanie swojego samochodu zasypanego przez pług.
Tadeusz Godlewski
starszy specjalista
Instytut Badawczy Dróg i Mostów, WarszawaCzym posypywać ulice i chodniki?
Obecnie w systemie zimowego utrzymaniu dróg zarówno w Polsce, jak i w krajach europejskich wykorzystywane są metody, które ograniczają zużycie soli NaCl przy zachowaniu właściwej skuteczności działania. Powszechnie jest stosowana technologia posypywania zwilżoną solą. Polega ona na posypywaniu nawierzchni drogowej solą (chlorkiem sodu), która w momencie posypywania zwilżana jest stężonym roztworem soli (chlorku sodu) lub chlorku wapnia. Dzięki temu zużywane jest 20-30% soli mniej niż przy zastosowaniu suchej soli – przy takiej samej skuteczności.
Drugą technologią, która wykorzystuje sól, jest skrapianie nawierzchni stężonymi roztworami chlorku sodu i chlorku wapnia. Przy zastosowaniu tej technologii również można ograniczyć zużycie soli, wymaga ona jednak bardzo dokładnego kontrolowania stężenia roztworów i dostosowywania działań do warunków atmosferycznych, tak aby nie wystąpił efekt zamarzania roztworu na nawierzchni. Niezbędny jest też specjalny sprzęt, tzw. skrapiarki.
Do innych ciekawych rozwiązań należy posypywanie rozgrzanym piaskiem. Piasek taki wtapia się w warstwę ubitego śniegu i lodu, przez co zwiększa współczynnik tarcia. Metoda ta jest przydatna w rejonach, gdzie obniżona temperatura utrzymuje się przez dłuższy czas i nie występują częste cykle odwilży i zamarzania.
Należy zaznaczyć, że istnieje bardzo wiele środków chemicznych, które mogą być wykorzystywane w zimowym utrzymaniu dróg (octany, mrówczany i inne). Reklamowane są one jako bezpieczniejsze dla środowiska niż sól lub powodujące mniejsze efekty korozyjne pojazdów. Jednak przeszkodami w ich stosowaniu są brak odpowiednich uregulowań prawnych i cena, która od kilku do kilkunastu razy przewyższa cenę soli (chlorku sodu). Za granicą środki te stosowane są niekiedy w specjalnych miejscach, np. na mostach stalowych gdzie zachodzi potrzeba ochrony konstrukcji przed korozją.
Jeżeli chodzi o metody całkowicie eliminujące środki chemiczne przez zastąpienie ich piaskiem lub innym kruszywem, uznaje się je za mało skuteczne pod względem zapewnienia odpowiedniego standardu zimowego utrzymania nawierzchni. Wymagają one częstego ponawiania cykli posypywania przy krótkotrwałym i niewielkim podwyższeniu współczynnika tarcia. Dodatkowo kruszywo zamula studzienki kanalizacji i musi być uprzątane po każdej zimie, co generuje znaczne koszty. Niemniej jednak posypywanie kruszywem jest zalecane w rejonach, gdzie występuje cenny drzewostan, na ciągach pieszych i w innych uzasadnionych przypadkach.
Artykuł pochodzi z grudniowego numeru “Przeglądu Komunalnego” (12/2015).
Komentarze (0)