Karolczak: Metropolia potrzebuje zmiany prawa by zbudować spalarnię

Karolczak: Metropolia potrzebuje zmiany prawa by zbudować spalarnię
MŁ/PAP
28.09.2021, o godz. 9:31
czas czytania: około 4 minut
0

Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia potrzebuje nowelizacji ustawy o związku metropolitalnym w woj. śląskim, aby powołać spółkę celową do budowy jednej dużej instalacji termicznego przetwarzania odpadów - powiedział w poniedziałek przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii [GZM], Kazimierz Karolczak.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

 

Jak zaznaczył, to efekt podtrzymania przez Wojewódzki Sąd Administracyjnego w Gliwicach rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody śląskiego, które unieważniło uchwałę zgromadzenia Metropolii ws. powołania spółki celowej na gruncie dotychczasowych przepisów, a także opinii nadzoru prawnego wojewody utrzymującej takie stanowisko po niedawnej zmianie ustawy o czystości i porządku w gminach.

Miała być instalacja na 250 tys. ton

Na poniedziałkowym briefingu online poświęconym dorobkowi czterech lat działania Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, Kazimierz Karolczak zwrócił uwagę na ustawowe ograniczenia, które uniemożliwiły dotąd realizację projektu przez organizację, będącą główną platformą współpracy tamtejszych 41 miast i gmin.

W ubiegłym roku GZM przygotowywała proces budowy instalacji termicznego przekształcania odpadów na 250 tys. ton rocznie, uznając, że to najkorzystniejsza metoda poradzenia sobie z rosnącym strumieniem odpadów komunalnych, przy ograniczonych możliwościach ich składowania.

Chodziło o planowaną budowę elektrociepłowni, zasilanej tzw. wysokokaloryczną frakcją odpadów, której – zgodnie z przepisami – nie można składować na składowiskach. Dotąd na terenie GZM nie ma tego typu instalacji; paliwo alternatywne wytwarzane z odpadów (RDF – Refuse Derived Fuel) jest jedynie współspalane w jednej spośród tamtejszych elektrociepłowni.

W maju ub. roku Metropolia przyjęła uchwałę ws. utworzenia spółki celowej pod kątem takiej inwestycji, co miało sprzyjać jej finansowaniu w oparciu o metropolitalny budżet. Wojewoda stwierdził nieważność uchwały, odwołując się do braku prawnego umocowania prowadzenia gospodarki odpadami przez GZM.

Brak literalnego zapisu w ustawie

Władze GZM zaskarżyły rozstrzygnięcie nadzorcze w sądzie administracyjnym, ten jednak podzielił opinię wojewody. Oznacza to, że Metropolia na gruncie obecnych przepisów nie może budować spalarni samodzielnie – brakuje przede wszystkim literalnego zapisania tej kompetencji w ustawie o związku metropolitalnym na terenie woj. śląskiego, który określa działanie GZM.

„Stąd nasza próba doprecyzowania przepisów. W części związanej ze zmianą ustawy o porządku i czystości w gminach udało się już wprowadzić te zapisy, które nas interesują. W dalszym ciągu jednak zwraca się uwagę, że powinny nastąpić zmiany w ustawie o metropolii. Tak więc dopóki nie mamy tej kompetencji, ciężko mówić, że możemy w tym zakresie podejmować działania” – zastrzegł Karolczak.

Powstały trzy scenariusze

Wobec tej sytuacji wypracowano trzy alternatywne scenariusze. Zgodnie z pierwszym miasta przekazałyby GZM swoje zadanie w zakresie gospodarowania odpadami – to ustawowe rozwiązanie, jakie wskazał w rozstrzygnięciu nadzorczym wojewoda. Druga droga to podpisanie porozumień gmin z Metropolią, a w trzeciej miasta same podjęłyby się inwestycji, na gruncie porozumień między nimi.

„Możemy oczywiście podpisać z gminami porozumienie, ale na dzisiaj miasta nie wiedzą jeszcze, jak mogłoby wyglądać zarządzanie tego typu projektami, tym projektem spalarniowym. Prace związane z doprecyzowaniem takich ewentualnych porozumień trwają i są równoległe z procesem pewnego lobbingu za zmianą ustawy o związku metropolitalnym” – uściślił przewodniczący zarządu GZM.

Jak zaznaczył, samorządy Trójmiasta, pracujące nad utworzeniem własnej wersji ustawy o związku metropolitalnym, umieszczają wśród zadań własnych m.in. ochronę środowiska. „Dla nas, przy zmianie naszej ustawy, jest to jeden z ważnych punktów: należałoby też dodać te kwestie środowiskowe, aby móc bezpośrednio używać budżetu Metropolii do realizacji tych zadań” – dodał Karolczak.

W kontekście planów budowy jednej dużej spalarni dla GZM jej władze sygnalizowały m.in., że w dużej części aglomeracji gminy nie mają własnych sieci ciepłowniczych (ich właścicielem i operatorem jest przede wszystkim państwowa spółka Tauron Ciepło) i nie ma dużego odbiorcy, który byłby w stanie punktowo odebrać ciepło ze spalarni.

Partnerem dla czterech-pięciu lokalnych spalarni mogłyby być więc lokalne przedsiębiorstwa energetyki cieplnej. W analizach brano dotąd pod uwagę – jako komplementarny do dużej spalarni GZM – projekt samorządu Gliwic, zakładający instalację na ok. 80 tys. ton odpadów rocznie. Tychy zadeklarowały, że chcą budować własną niewielką instalację – dla siebie i okolicznych gmin. Katowice zastanawiają się, czy budować dodatkową instalację. W Sosnowcu stara się o to prywatny podmiot.

400 tys. ton odpadów. Samorządy nie poradzą sobie bez spalarni

Cała Metropolia wytwarza rocznie ok. 400 tys. ton odpadów o wartości energetycznej. Prowadzone w 2019 r. analizy eksperckie przyniosły m.in. wniosek, że aby racjonalizować tamtejszą gospodarkę odpadową, niezbędne jest powstanie instalacji – jednej lub więcej – która będzie w stanie przetworzyć w energię elektryczną i ciepło 30 proc. wytwarzanych i zbieranych tam odpadów.

Eksperci ustalili, że nawet przy uwzględnieniu wysokiego wskaźnika recyklingu, o którym mówią przepisy unijne, czyli docelowo 65 proc., masa odpadów wytwarzanych na terenie GZM będzie zbyt duża, by tamtejsze samorządy poradziły sobie bez spalarni.

Udostępnij ten artykuł:

Reklama

ABRYS new [webinaria od 13.06.23]_AD1a

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Energia i recykling
css.php
Copyright © 2024