Nabór w programie „Mój prąd 3.0” rozpoczął się 1 lipca 2021r. i – zgodnie założeniami – miał być prowadzony najwyżej do 22 grudnia 2021 r. lub do wyczerpania puli pieniędzy przeznaczonych na dofinansowanie domowych mikroinstalacji fotowoltaicznych. Zainteresowanie programem w bieżącej edycji, podobnie jak w dwóch poprzednich, okazało się tak duże i dynamiczne, że po trzech miesiącach trwania naboru, środki finansowe właściwie zostały wyczerpane.
Przy budżecie obecnej edycji programu „Mój prąd” w wysokości 534 mln zł, dotację w wysokości 3 tys. zł mogło otrzymać maksymalnie 178 tys. beneficjentów. Tymczasem od początku naboru do NFOŚiGW codziennie wpływało nawet 3-4 tys. wniosków i już po miesiącu, na koniec lipca br., złożonych było ich ponad 85 tys. Obecnie każdego dnia średnio przybywa 1,5 tys. aplikacji, a w systemie (według danych z wczoraj) zarejestrowanych było ponad 175,5 tys. wniosków o dofinansowanie.
Przy zachowaniu obecnej dynamiki, maksymalna liczba wniosków możliwych do przyjęcia zostanie osiągnięta prawdopodobnie dziś lub jutro. Tym samym trzeci nabór w programie „Mój prąd” zostanie zamknięty z powodu wyczerpania budżetu. To informacja ważna dla osób, które zamierzają jeszcze w tej edycji ubiegać się o dotację na domową fotowoltaikę. Na złożenie dokumentów w praktyce zostały już ostatnie chwile.
Warto przypomnieć, że o dotację w programie „Mój prąd” może ubiegać się osoba fizyczna, której instalacja fotowoltaiczna jest już wykonana i podłączona do sieci elektroenergetycznej (m.in. istnieje licznik dwukierunkowy). Instalacja o mocy 2-10 kW musi być przeznaczona na cele mieszkaniowe. Dotacja obejmuje wydatki poniesione od 1 lutego 2020 r. – pod warunkiem, że instalacja nie została zakończona przed tą datą, a inwestycja nie jest rozbudową już istniejącego systemu. Z NFOŚiGW w ramach dofinansowania można uzyskać zwrot do 50 proc. kosztów inwestycji, maksymalnie 3 tys. zł na instalację.
lolek
Komentarz #163294 dodany 2021-10-10 12:08:24
Co na to różnej maści aktywiści walczący o "dobro planety"? Nawet 3 tyś zwrotu zabrakło dla ludzi, którzy zainwestowali 15-20 tysięcy, aby było pięknie, czysto i zielono. Ekobiznes kręci się jak nigdy.