Według zapowiedzi resortu środowiska dodatkowy budżet przeznaczony zostanie również na sprzęt i doposażenie laboratoriów. W świetle nowelizacji ustawy o odpadach pracownicy Inspekcji Ochrony Środowiska wyposażeni zostaną w szereg nowych kompetencji, które pozwolą im na skuteczniejszą walkę z patologiami w gospodarce odpadami.
To przede wszystkim uprawnienia do zatrzymywania i kontrolowania transportów, możliwość kontrolowania zakładów i składowisk bez wcześniejszej zapowiedzi, weekendowy tryb pracy. Inspektorów ma być również więcej. To wszystko jednak kosztuje, pytanie więc czy będzie kim osiągać ambitne założenie rządu.
Ile zarabia inspektor ochrony środowiska?
Średnie stawki, jakie trafiają do kieszeni inspektorów oscylują w granicach 2,2 tys. do 2,4 tys. zł “na rękę”. To niezbyt wygórowana zachęta na ściganie mafii śmieciowej. Sytuację poprawić mają m.in. podwyżki wynagrodzenia dla inspektorów. Minister Henryk Kowalczyk zapowiedział w programie “Bilans” w TVN24BiS, że resort wzmocni IOŚ kwotą 100 mln zł w skali roku.
Kowalczyk przewiduje, że pożary odpadów skończą się za ok. 2 lata. – Nowe składowiska będą funkcjonować już według nowych reguł, natomiast sporo pracy czeka nas z miejscami, na których przez lata gromadzone były odpady. One nie znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – mówił.
Powstrzymać podpalenia i nielegalny import
Pytany o dotychczasowy bilans zatrzymań osób mogących mieć związek z ewentualnymi podpaleniami, minister środowiska przyznał, że policja i prokuratura badają sporadyczne przypadki, które zakwalifikować można jako przestępstwa, jednak efekty nie są tu jeszcze jednoznacznie zadowalające.
Wśród odniesionych na tym polu sukcesów wymienia przypadki zatrzymania transportów nielegalnych odpadów zza granicy, czy zdemaskowanie firm gromadzących odpady bez zezwoleń. – Myślę, że gdy inspekcja otrzyma od nas te narzędzia, to sukcesów będzie znacznie więcej – podsumował Kowalczyk.
Źródło: TVN24BiS
Maniok
Komentarz #12809 dodany 2018-07-11 20:28:03
Z tym średnim wynagrodzeniem w inspekcji jest jak z średnią pensją wg gusu. Obliczona wg statystyk, a większość ludzi i tak dostaje poniżej 2 tysięcy. Tym bardziej młodzi pracownicy którzy nie mają jeszcze wysługi lat. Większość za takie pieniądze się nawet nie podejmuje pracy a ci nieliczni którzy liczą na poprawę tracą nadzieje po roku i szukają czegoś innego. Mam nadzieję że reszta pracowników w tym laboratorium, monitoring i pracownicy administracyjno techniczni również odczują poprawę warunków pracy bo aktualna sytuacja groziła zawaleniem się struktur.