– Chcemy, aby mieszkańcy czuli się komfortowo, żeby zarządzanie miastem, jego wszystkimi żywotnymi aspektami odbywało się w sposób inteligentny, nie w sposób biurokratyczny, nie w sposób narzucony, tylko żeby to było zgodne z ideą mieszkańca – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Filip Szatanik, kierownik biura prasowego w Urzędzie Miasta Krakowa.
Kraków angażuje się w rozwój miasta, który wpisuje się w ideę budowania smart city – miasta inteligentnego i dobrze zaplanowanego, w którym lepiej się mieszka. Wprowadzane są inteligentne rozwiązania, które mają ułatwić życie mieszkańców.
– To choćby system inteligentnego zarządzania ruchem, system tablic na przystankach tramwajowych, które informują, o której przyjedzie tramwaj lub autobus – mówi Szatanik.
Miasto inwestuje w tablice, które wyświetlają bieżące informacje o komunikacji miejskiej, coraz częściej pojawiają się one nie tylko na przystankach, lecz także w miejscach, gdzie natężenie ruchu pieszych jest największe.
Podobne systemy działają już w kilku miastach w Polsce, m.in. w Warszawie, Szczecinie i Rzeszowie. W niektórych miastach rozbudowany system zarządzania ruchem informuje kierowców o natężeniu ruchu i w związku z tym – o czasie przejazdu pomiędzy określonymi odcinkami.
W pierwszym kwartale tego roku zaczęła działać druga strefa płatnego parkowania. Dotychczasowa, umiejscowiona w samym centrum Krakowa, okazała się niewystarczająca. Parkowali tam zarówno mieszkańcy, jak i osoby pracujące w centrum miasta. Rozszerzenie strefy miało w zamierzeniu wprowadzić większą rotację samochodów i tym samym – więcej wolnych miejsc.
– Większa część miasta została objęta strefą, zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców. Chcemy, aby centrum Krakowa było wyciszone, aby było miejscem, w którym częściej poruszalibyśmy się komunikacją miejską, bardziej pieszo niż samochodami – zaznacza Szatanik.
Kraków planuje rozszerzenie stref ograniczonego dostępu. Dzięki systemowi miasto mogłoby pobierać opłaty od pojazdów, które wjeżdżają do centrum, a ich wysokość mogłaby zależeć od ilości emitowanych spalin.
Jak podkreśla Szatanik, prowadzone działania wpisują się w program budowy społeczeństwa obywatelskiego, w którym to mieszkańcy decydują o kierunku rozwoju miasta.
– Prowadzimy szerokie konsultacje dotyczące wielu ważnych dokumentów miejskich, chociażby dokumentów planistycznych, które określają w przyszłości perspektywy i kierunki rozwoju miasta; na każdym etapie uczestniczą mieszkańcy – zaznacza Filip Szatanik.
biznes.newseria.pl
Komentarze (0)