Widać to na przykładzie branży opakowaniowej, która już w tej chwili wdraża na szeroką skalę recykling i szuka możliwości zastąpienia tworzyw sztucznych. Takie działania to w coraz większym stopniu wymóg szerokiego grona interesariuszy, ale podstawowym motorem zmian jest legislacja, przede wszystkim na poziomie UE.
Najbardziej emisyjne branże
Siła oddziaływania biznesu na środowisko jest ogromna. Z badania „Carbon Majors Raport” wynika, że za światową emisję 71 proc. przemysłowych gazów cieplarnianych, jakie trafiły do atmosfery od 1988 do 2015 roku, odpowiada zaledwie 100 firm, a ponad połowa emisji przypada na 25 spółek. Największy wpływ na środowisko i klimat mają przemysł wytwórczy i producenci żywności, ale praktycznie każda branża wywiera na nie presję. Przykładowo farmacja, która na ogół nie jest kojarzona z wysoką emisyjnością, w praktyce emituje nawet więcej gazów cieplarnianych niż branża motoryzacyjna, a na dodatek generuje – podobnie jak handel detaliczny – duże ilości plastiku o podobnie krótkim okresie wykorzystania, który nieodpowiednio zagospodarowany prowadzi do negatywnych konsekwencji dla ludzi i środowiska (raport „Kierunki 2020. Zielona odpowiedzialność biznesu. Czy biznes przyjazny środowisku się opłaca?”, PwC i DNB Bank Polska).
Coraz większa świadomość
– Jeśli popatrzymy na raporty spółek giełdowych, to widać w nich, że polskie firmy naprawdę posunęły się w rozumieniu znaczenia działań, które powinny podejmować w kierunku ochrony środowiska i klimatu. Zaczynają liczyć swój wpływ na środowisko, zaczynają go dostrzegać. I o ile na giełdzie jest lekko powyżej 400 firm, o tyle dużych przedsiębiorstw, zatrudniających powyżej 250 pracowników, mamy w Polsce ponad 3 tys. i one rzeczywiście rozumieją i robią już poważne kroki związane z ograniczaniem swojego negatywnego wpływu na środowisko i na klimat – mówi agencji Newseria Biznes dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Katedry Ekonomii Politycznej z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Grudniowy raport Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej (CCIFP) pokazał, że na przestrzeni ostatnich kilku lat ten obszar w firmach znacznie się sprofesjonalizował. 40 proc. firm ma osobny dział lub osobę zajmującą się tematem ESG, podczas gdy w 2020 roku było to 17 proc. Dziś działania w obszarze ochrony środowiska prowadzi już ponad 80 proc. firm.
Przykład branży opakowaniowej
Przykładem obszaru, gdzie przedsiębiorstwa wdrażają prośrodowiskowe zmiany, są opakowania. Odpady opakowaniowe stanowią potężny problem dla środowiska. W latach 2009–2019 ilość wytwarzanych odpadów opakowaniowych z plastiku na terenie UE wzrosła o 26,4 proc. Obecnie przeciętny Europejczyk wytwarza rocznie prawie 180 kg odpadów opakowaniowych, ale do 2030 roku ta liczba ma wzrosnąć do poziomu 209 kg na osobę. Szacuje się, że ok. 40 proc. całkowitej produkcji plastiku przypada właśnie na opakowania.
– Szukamy innowacji w wielu różnych obszarach, które pozwoliłyby nam zastępować coraz większe ilości problematycznych tworzyw sztucznych opakowaniami z papieru oraz tektury. Wystarczy przejść się po supermarkecie, żeby zobaczyć, ile plastiku jest nadal w użyciu. Przyglądamy się też m.in. temu, jak zaprojektować opakowanie w taki sposób, aby jak najbardziej ograniczyć jego rozmiar i wagę, a przez to obniżyć koszty transportu, co z kolei przełoży się na mniejsze obciążenie środowiska i emisje dwutlenku węgla – mówi Reinier Schlatmann, prezes zarządu DS Smith w regionie Europy Wschodniej.
DS Smith w ramach swojego wartego ok. 100 mln funtów planu badań i rozwoju poszukuje coraz nowszych rozwiązań i alternatyw dla tworzyw sztucznych.
– Obecnie współpracujemy m.in. z producentem detergentów, którego dotychczasowe opakowania z tworzyw sztucznych zamieniamy na opakowania z tektury, niemal w 100 proc. nadające się do recyklingu. Kolejnym przykładem jest globalny producent napojów, dla którego zastępujemy folię termokurczliwą rozwiązaniem z tektury, co przekłada się na wyeliminowanie z użycia ok. 200 t plastiku rocznie tylko w jednym kraju – wymienia Reinier Schlatmann.
Dyrektywa CSRD
Takie projekty to w coraz większym stopniu wymóg utrzymania konkurencyjności. Rok temu weszła w życie unijna dyrektywa CSRD (ang. Corporate Sustainability Reporting Directive), która nakłada na firmy obowiązek publikacji corocznych raportów ESG z całego obszaru ich działalności, uwzględniających m.in. wyliczenia ich śladu węglowego i działania, jakie podejmują w zakresie dążenia do neutralności klimatycznej. Pierwsze podmioty – na początek te największe, tzw. jednostki interesu publicznego – będą zobowiązane do publikacji takich raportów już w 2025 roku (uwzględniających dane za rok obrotowy 2024). Następnie ten obowiązek będzie stopniowo rozszerzany na kolejne grupy przedsiębiorstw.
Wejście w życie dyrektywy CSRD spowoduje zmiany w całym łańcuchu wartości i będzie mieć wpływ na praktycznie wszystkie przedsiębiorstwa, niezależnie od wielkości. Duże podmioty, objęte wymogami sprawozdawczości, zaczną bowiem wymagać od swoich dostawców i kontrahentów dostarczania im określonych danych – dotyczących m.in. ich emisji gazów cieplarnianych i wpływu na środowisko – aby móc je uwzględnić w swoich raportach. Z grudniowego raportu CCIFP wynika, że już w tej chwili 27 proc. firm bierze to pod uwagę w procesie wyboru dostawców, ale w ciągu najbliższych dwóch lat już prawie połowa zamierza uwzględnić kryteria dotyczące ochrony środowiska przy wyborze partnerów biznesowych.
Wiele firm nie będzie miało wyjścia
– Coraz więcej dużych firm deklaruje, że za chwilę zaczną wymagać od swoich dostawców i kontrahentów tego, aby przedstawiali swoje działania w obszarze ochrony środowiska i klimatu. Dlatego jestem optymistką i uważam, że przedsiębiorstwa będą w coraz większym stopniu interesować się tym tematem i przeciwdziałać swojemu negatywnemu oddziaływaniu. Myślę, że najszybciej okaże się, że zwłaszcza polscy eksporterzy nie mają innego wyjścia, niż wprowadzać zmiany ograniczające ich negatywny wpływ na środowisko, jeśli chcą kontynuować współpracę biznesową z dużymi podmiotami spoza Polski – ocenia dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
– Polskie firmy, jeżeli chcą operować na rynku europejskim czy globalnym, zwyczajnie muszą dbać o kwestie środowiskowe, bo będą z tego brutalnie rozliczane, także przez swoją konkurencję rynkową – dodaje Kamil Wyszkowski, dyrektor wykonawczy UN Global Compact Network Poland.
W biznesie rośnie świadomość tego, że wdrażanie zmian ukierunkowanych na środowisko i klimat to w coraz większym stopniu wymóg szerokiego grona interesariuszy – inwestorów, akcjonariuszy, klientów, pracowników i społeczności lokalnych. Jednak podstawowym motorem zmian jest właśnie legislacja, przede wszystkim na poziomie UE, w tym m.in. CSDR, pakiet regulacyjny Fit for 55, unijna taksonomia (system klasyfikacji działalności gospodarczej zrównoważonej pod względem środowiskowym) oraz regulacje mające wpływ na działalność poszczególnych branż.
Rozporządzenie PPWR
– Dla branży papierniczej kluczowe znaczenie będzie mieć, obecnie dyskutowane na poziomie UE, rozporządzenie PPWR, które zakłada m.in. ograniczenie ilości zużywanych materiałów, a także poszukiwanie sposobów na ich ponowne wykorzystanie i recykling materiałów – jednocześnie warto podkreślić, że są to dwa podejścia, które wzajemnie się uzupełniają i tak powinny być traktowane – mówi Reinier Schlatmann. – W przypadku opakowań papierowych współczynnik recyklingu wynosi już w tej chwili ponad 85 proc. Jeśli porównamy to z plastikiem, gdzie ta wartość sięga zaledwie 34 proc., to widzimy, jak duże znaczenie ma rodzaj wybranego materiału.
PPWR (Packaging and Packaging Waste Regulation) to regulacja, która ma pomóc ograniczyć ilość odpadów opakowaniowych i przybliżyć kraje członkowskie do wdrożenia gospodarki obiegu zamkniętego. UE kończy obecnie prace nad jej kształtem, a nowe przepisy mają być przyjęte jeszcze przed końcem kadencji europarlamentu. Mają one m.in. wprowadzić wymogi dotyczące obowiązkowych poziomów udziału surowca z recyklingu (recyklatu) w wyrobach opakowaniowych oraz zwiększyć ilość opakowań wielokrotnego użytku i do ponownego napełnienia.
Inicjatywy prośrodowiskowe jako przewaga konkurencyjna
Jak wskazuje dyrektor wykonawczy UN Global Compact Network Poland Kamil Wyszkowski, firmy powinny traktować regulacje ukierunkowane na środowisko i klimat nie jako obciążenie, ale jako szansę i motywację do rozwoju. Zwłaszcza, że wdrażanie zmian ukierunkowanych na ten obszar jest dla nich opłacalne finansowo. Pokazują to zresztą badania DNB i PwC, według których polskie przedsiębiorstwa dostrzegają w inicjatywach środowiskowych szansę na budowę przewagi konkurencyjnej i poprawę swoich wyników, a blisko 45 proc. uważa, że działania ekologiczne mogą przynieść wymierne korzyści finansowe.
– Działalność prośrodowiskowa zawsze przynosi korzyści, bo jeżeli patrzymy na tabelki w Excelu, to konkurencyjność firmy wzrasta, jeżeli jest w stanie udowodnić swoją niskoemisyjność. W tej chwili mamy rzeczywiście eldorado, jeśli chodzi o możliwość sfinansowania zielonych inwestycji, i coraz większa część biznesu w tym kierunku zmierza – mówi Kamil Wyszkowski.
Komentarze (0)