Moda na kwietne łąki ogarnia całą Polskę. Tereny obsiane naturalnymi mieszankami nie są trudne w utrzymaniu, wymagają tylko podlania i pojedynczego koszenia. Co bardzo ważne, takie obszary szybko stają się enklawą dla pszczół i innych zapylaczy. Miasta zaczynają walczyć o powrót tych owadów na miejskie na trawniki i kwietniki. Niektóre, jak choćby Lublin, decydują się nawet na ustawienie uli na samorządowych budynkach.
W Świdniku skwer między Halą Targową i ul. Okulickiego porasta mieszanka o nazwie „Romantyczna grządka”. Z kolei rondo u zbiegu ul. Traugutta i pas zieleni rozdzielający fragment ul. Racławickiej do skrzyżowania z al. Lotników Polskich, zostały obsiane mieszanką o nazwie „Czar kwiatów letnich”.
– W maju obsialiśmy te miejsca specjalnymi mieszankami różnych roślin. Jest to działanie eksperymentalne. Na początek wybraliśmy rośliny jednoroczne, ponieważ chcemy sprawdzić, jak taka zieleń przyjmie się na terenie Świdnika i wśród jego mieszkańców. Jeśli eksperyment się powiedzie, będziemy rozszerzać łąki również na inne obszary – powiedziała Magdalena Borowiec-Różycka z Urzędu Miasta w Świdniku.
dgfg
Komentarz #13147 dodany 2018-07-30 09:07:09
proste tanie i skuteczne, sprawdziłoby się w miastach gdzie nie wyrabiają z koszeniem trawy