Reklama

AD1A TOMRA [15.04-15.05.24]

Lobbyści chcą osłabić zapisy unijnej dyrektywy wodnej

Lobbyści chcą osłabić zapisy unijnej dyrektywy wodnej
ko
30.05.2019, o godz. 8:45
czas czytania: około 2 minut
0

60 proc. rzek w Europie jest w złym stanie, dowodzi badanie Europejskiej Agencji Środowiskowej przeprowadzone w ubiegłym roku. Ma temu przeciwdziałać pełne wdrożenie zapisów Ramowej Dyrektywy Wodnej.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

ad1b wykroczenia 10.06 [23.04-10.06.24]

Badanie EEA przeprowadzone na 130 tys. dróg wodnych pokazało różnicę między stanem wód gruntowych i powierzchniowych. Trzy czwarte próbek wód podziemnych było dobrej jakości, ale 62 proc. próbek wody rzek, ujść rzek i jezior – nie.

2015? 2027!

Miała temu przeciwdziałać unijna Ramowa Dyrektywa Wodna, zobowiązująca kraje UE do osiągnięcia dobrego stanu ekologicznego dróg wodnych do 2015 r. Jednak tak się nie stało.

W dużych konsultacjach społecznych na jej temat, które zakończyły się w marcu, wzięło udział prawie 400 tys. obywateli Unii, wspieranych przez ponad 130 organizacji społecznych w ramach Europejskiej Koalicji dla Rzek (należą do niej m.in. Greenpeace, Bird Life, Friends of the Earth). Nieoficjalnie wiadomo, że w większości opowiedzieli się za pełnym wdrożeniem w życie wymogów dyrektywy. Oficjalna analiza konsultacji będzie opublikowana jesienią 2019 r., a ostateczna decyzja co do przyszłości RDW ma być przyjęta w przyszłym roku.

Europejska Koalicja dla Rzek zapowiada, że będzie strzec tego, by Ramowa Dyrektywa Wodna nie została złagodzona, a prawo było w pełni zaimplementowane przez państwa członkowskie. Celem jest przywrócenie odpowiedniej kondycji wód europejskich do roku 2027.

Rekordowe zainteresowanie unijną dyrektywą ws. wody

RDW osłabi rozwój?

Przemysł wydobywczy, rolniczy i sektor hydroenergetyczny próbuje osłabić niektóre zapisy RDW, informuje brytyjski “Guardian”. Szczególnie dotyczy to wprowadzenia mechanizmu „kontroli sprawności” przepisów UE w zakresie wody. Może to być furtka do  pozwoleń na szkodliwe projekty, osłabić zasadę „zanieczyszczający płaci” i obniżyć poprzeczkę dla definicji „dobry” stan ekologiczny, uważają organizacje ekologiczne.

Mocno kwestionowana jest  zasada “one out, all out”, wprowadzająca standard całościowego spojrzenia na drogi wodne, obejmującego zarówno kwestię bioróżnorodności, jak i przepływu i ładunku zanieczyszczeń.

Np. szwedzkie stowarzyszenie kopalni oraz producentów minerałów i metali SveMin twierdzi, że zasada ta  „nie może przeważyć” z powodu „poważnego negatywnego wpływu na inwestycje”. Dokument SveMin wzywa do bardziej elastycznych zasad i nowej definicji dobrego stanu ekologicznego wody. Również Brytyjska Narodowa Unia Rolników chce, aby przepis został zweryfikowany pod kątem kosztów dla przemysłu i wykonalności. Europejski przemysł hydroenergetyczny zaapelował o szersze uwzględnienie kosztów przemysłu, zasad pomocniczości i zatwierdzania zapór zgodnie z „nieszkodzącymi” normami UE.

źródło: Guardian.com

 

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.
Reklama

ad1d MBP [12.04-27.05.24]

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.
Reklama

AD3b PZO 2024 [19.04-11.06.24]

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Woda i ścieki
css.php
Copyright © 2024