Na początku kwietnia mieszkańcy zaalarmowali wodociągi o dziwnym kolorze i zapachu wody płynącej z ich kranów. Okazało się, że do wodociągu dostały się środki chemiczne używane w rolnictwie do zwalczania chorób grzybowych i szkodników roślin.
Ich stężenie było tak duże, że mieszkańcy przez 1,5 miesiąca nie mogli używać wody ani do picia (nawet po przegotowaniu), ani do przygotowywania posiłków i mycia.
Na skażonym odcinku trzeba było kilka razy wypłukać wodociąg. Władze gminy zleciły też szczegółowe badania, by wykluczyć niebezpieczeństwo po ponownym włączeniu wody.
Prokuratura Rejonowa w Parczerwie wszczęła też śledztwo mające ustalić źródło, przyczyny i okoliczności, w jakich doszło do skażenia wody. Wykazało ono, że toksyczne substancje dostały się do wodociągu w Gospodarstwie Rolno-Handlowym Mosty. Podczas napełniania zbiornika na opryski doszło do chwilowego spadku napięcia w sieci i awarii na ujęciu wody, a powstałe w rurociągu podciśnienie spowodowało zassanie chemikaliów do wodociągu.
Źródło: Farmer.pl
Komentarze (0)