Nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego, która weszła w życie 16 września br. wprowadza limit czasowy na uznawanie roszczeń reprywatyzacyjnych. Po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej nie będzie można wszcząć postępowania w celu jej zakwestionowania. Nakazał to już w 2014 r. Trybunał Konstytucyjny. Nowelizacja kończy z dziką reprywatyzacją i niepewnością mieszkańców wielu nieruchomości.
– Sprawy, w których przez ostatnie trzydzieści lat nie potwierdzono roszczeń, dzisiaj zostają umorzone z mocy prawa. Organy administracyjne nie mogą już prowadzić w tym zakresie żadnych czynności – ocenił minister Sebastian Kaleta.
Nowelizacja przepisów administracyjnych jest ważnym dniem m.in. dla środowisk lokatorskich, które starały się o wyjaśnienie afery reprywatyzacyjnej w Warszawie. – Od kilku lat z ministrem Patrykiem Jakim i Komisją Weryfikacyjną walczyliśmy, aby takie przepisy obowiązywały. Projekt w ostatnich miesiącach spotkał się z wieloma trudnościami, jednak udało nam się doprowadzić sprawę do końca – stwierdził minister Sebastian Kaleta.
Wiceminister Klimatu i Środowiska Jacek Ozdoba wskazał, że udało się skończyć z bezdusznością prawa. – Istotą bycia w polityce jest tworzenie prawa chroniącego osoby potrzebujące pomocy. Do tej pory prawo było absolutnie bezduszne. Na dyżurach jako radny dzielnicy czy radny miasta widziałem łzy osób, które bały się wyrzucenia z domu, albo były wyrzucane. Dzisiaj skończyła się era bezduszności prawa – powiedział minister Jacek Ozdoba. Dodał, że nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego była możliwe dzięki pracy Komisji Weryfikacyjnej, Ministerstwa Sprawiedliwości, a także dzięki staraniom ministrów Patryka Jakiego i Sebastiana Kalety.
– Udało się stworzyć prawo, które chroni lokatorów. To historyczny dzień w sprawach, które ciągnęły się przez lata i uderzały w najsłabszych – podsumował minister Jacek Ozdoba.
Komentarze (0)