Grzegorz Orzeszko, prezes Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku, wspinał się na wulkany w Andach powyżej 6000 m n.p.m. Lubi jednak również niższe wzniesienia, które pokonuje na przykład tuż przed konferencją Abrysu, startując o godzinie 3:50. Jest orędownikiem napisania od nowa całego prawa odpadowego. Z Grzegorzem Orzeszko rozmawia Tomasz Czarnecki.

Technologowi chemicznemu ze specjalnością technologia paliw jestem wręcz zobowiązany zadać pytanie o opinię na temat przyszłości paliw w motoryzacji i przemyśle. Wodór, prąd, gaz, wyrzucenie paliw kopalnych – jak Pan zapatruje się na te kwestie?

Staram się spojrzeć na to wszystko realnie. Celem jest redukcja, a w zasadzie eliminacja emisji dwutlenku węgla. Bez paliw kopalnych możemy funkcjonować, ale nie przy obecnym modelu gospodarczym nastawionym na konsumpcję. Nie skopiujemy obecnego systemu 1 : 1 na nowych nośnikach energii. Skoro musimy przebudować cały system, to mamy szansę go zoptymalizować.

Kluczowa jest efektywność. Najtańsza energia to ta, której nie użyliśmy. Warto posłużyć się przykładem wodoru, a w zasadzie zielonego wodoru, bo tylko o takim powinniśmy mówić. Do jego produkcji potrzebujemy zielonej energii, której w Polsce mamy wciąż za mało. Trzeba brać pod uwagę sprawność całego procesu zasilania pojazdów zielonym wod...