– Widać zdecydowaną zmianę w preferencjach klientów, którzy są bardziej skłonni do naprawiania zepsutych sprzętów AGD zamiast kupowania nowych oraz nabywania tych energooszczędnych. Konsument nie jest pewny odnośnie do przyszłości i sytuacji materialnej – mówi Zygmunt Łopalewski z Whirlpool Company Polska.
Polska potęga
Rosyjska agresja na Ukrainę, kryzys energetyczny i dwucyfrowa inflacja to czynniki, które spowodowały, że w ubiegłym roku mocno spadł popyt na dobra trwałe. Dodatkowo przez cały 2022 rok miał miejsce drastyczny spadek sprzedaży nowych mieszkań. W efekcie – po raz pierwszy od 10 lat – zmniejszyła się liczba sprzedanych urządzeń AGD. Z danych APPLiA Polska, czyli związku pracodawców AGD, w Polsce sprzedało się 7,2 mln sztuk tego sprzętu, czyli o 4 proc. mniej r/r. Z kolei w ujęciu wartościowym polscy konsumenci wydali w zeszłym roku na sprzęt AGD 17,7 mld zł, czyli o 10 proc. więcej r/r, co oznacza, że na ten wzrost przekłada się rosnąca inflacja. Trend spadkowy jest kontynuowany także w tym roku. Od stycznia do końca lipca, jak wynika z danych GUS, sprzedaż detaliczna w kategorii „meble, RTV, AGD” spadła o 12,9 proc.
Polska odpowiada za 32 proc. wartości produkcji AGD w Unii Europejskiej i za 40 proc. pod względem ilości. Dla przykładu 60 proc. sztuk sprzętu tzw. WET, czyli zmywarek, pralek i suszarek, 40 proc. piekarników i ok. 30 proc. lodówek produkowanych w Unii powstaje właśnie w Polsce. Sektor generuje około 2 proc. polskiego PKB. Zatrudnia bezpośrednio ok. 34 tys. osób i dodatkowo ok. 75 tys. osób zatrudnionych jest pośrednio w branżach współpracujących – od produkcji materiałów i komponentów po logistykę i recykling.
Turbulencje w łańcuchach dostaw, kilkukrotne wzrosty cen surowców i słabnąca konsumpcja dóbr trwałych w całej Europie przełożyły się również na spadek produkcji AGD w Polsce. W sumie w 2022 roku wyprodukowano w Polsce 25,8 mln sztuk dużego AGD, czyli o 15 proc. mniej r/r. Z uwzględnieniem małego AGD wielkość produkcji sięgnęła łącznie ok. 29,6 mln urządzeń. Natomiast wartość produkcji sprzedanej w obu tych segmentach wyniosła ok. 25,2 mld zł i również była niższa (o 4 proc.) względem poprzedniego roku.
Naprawa zamiast zakupu
– Spadki są dla nas mocno niekorzystne i czekamy na pobudzenie popytu. Natomiast widać, że konsument cały czas nie jest pewny odnośnie do przyszłości i swojej sytuacji materialnej. I tu nawet nie chodzi o inflację, ale o niepewność jutra, zmianę stylu życia, wojnę w Ukrainie, która cały czas ma wpływ na decyzje konsumenckie. To wszystko powoduje, że jesteśmy mniej skorzy do wymiany sprzętu AGD – mówi dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Whirlpool Company Polska.
– Konsument – jeśli już zdecyduje się na zakup – wybiera sprzęty coraz bardziej ekonomiczne i przyjazne środowisku. To rzeczywiście jest trend. Widzimy, że jest w stanie wydać nawet trochę więcej na sprzęt, który przyniesie mu realne korzyści w dłuższej perspektywie. Mówimy tutaj o takich segmentach jak pralki czy lodówki, które w gospodarstwach domowych pobierają najwięcej prądu, działając 24 godz. na dobę – dodaje Łopalewski.
Zauważalnym na rynku trendem jest również coraz większa skłonność konsumentów do naprawiania zepsutych sprzętów AGD zamiast kupowania nowych. Z badania Whirlpool Corporation wynika, że 55 proc. zawsze podejmuje w pierwszej kolejności próbę naprawy. Kolejnych 25 proc. rozważa oddanie sprzętu do naprawy, choć nie zawsze to robi. To zdecydowanie sprzyja środowisku i zmniejsza liczbę recyklingowanego sprzętu. Jedynie 4 proc. deklaruje, że od razu kupi nowy sprzęt.
Komentarze (0)