Na terenie, na którym została zlokalizowana zlewnia brak jest miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a strona nie dysponuje decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu.
Dla Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Myszkowie likwidacja zlewni nie będzie wielkim problemem. Jak mówi prezes Ryszard Woszczyk, płynie z niej do oczyszczalni w Myszkowie zaledwie 2 proc. ogółu ścieków. Na razie będą one musiały być dowożone do oczyszczalni w sąsiednich gminach. Do póki na terenie myszkowskiej oczyszczalnie nie powstanie zlewnia. Mimo decyzji inspektora, zlewnia nadal jest czynna.
źródło: Polska Dziennik Zachodni
Komentarze (0)