Zgodnie z informacją przekazaną GIOŚ przez właściwy urząd estoński, odbiorca odpadów nie ma prawa przyjmować i przetwarzać odpadów, natomiast przewoźnik nie posiada zezwolenia na tego typu transport. Wobec tego przemieszczenie zostało uznane za nielegalne a odpady odesłane 4 lutego do kraju pochodzenia.
To kolejny w ostatnim czasie zwrot nielegalnych odpadów do kraju wysyłki. Przypominamy, że pod koniec stycznia do Holandii wróciło blisko 18 ton odpadów zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, z kolei do Niemiec 4 tony odpadów karoserii z tworzyw sztucznych.
Przewozy pod nadzorem
Warto wiedzieć, że przywóz do Polski oraz tranzyt przez nasz kraj wszystkich rodzajów odpadów podlega rejestracji w Systemie Elektronicznej Notyfikacji Transportów SENT.
Przepisy nakładają obowiązek zgłoszenia przewozu na podmiot odbierający oraz przewoźnika. Dodatkowo przewoźnik jest zobowiązany do zapewnienia przekazywania danych geolokalizacyjnych, a kierujący do posiadania numeru referencyjnego i uruchomienia lokalizatora.
Komentarze (0)