Sprzątanie po psie nie jest trudne technicznie. Wydawałoby się, że wystarczy papierowa torebka, trochę zaangażowania i po kłopocie. Jak wiadomo rzeczywistość jest inna. Problem istnieje w każdym mieście, a szczególnie widoczny jest wiosną, po zniknięciu śniegu. Aby posprzątać po właścicielach psów, którzy lekceważą swój obowiązek, coraz częściej samorządy są skłonne zainwestować w specjalne odkurzacze do zbierania psich odchodów. Czy jednak tego typu urządzenia sprawdzają się w terenie?
Wiele pracy po zimowym przestoju
Odkurzacz przeznaczony do likwidacji nieczystości zalegających na ulicach miast wciąga nie tylko psie odchody ale również liście, niedopałki papierosów czy inne drobne odpady. Urządzenie nosi się na plecach albo montuje na specjalnym wózku. Część samorządów właśnie go testuje, z kolei inne wynajmują lub już zakupiły to urządzenie.
Kilka dni temu przystąpiono do wiosennych prac porządkowych m.in. w Bytomiu. Jak informuje Miejski Zarząd Zieleni i Gospodarki Komunalnej w ramach umowy na „Realizację pakietu usług sanitarno-porządkowych i konserwacyjnych na terenie Bytomia” usuwane są m.in. „zwierzęce odchody specjalistycznym urządzeniem”. – Po ustąpieniu pokrywy śnieżnej, kiedy nie rozpoczęła się jeszcze wegetacja roślin, a na trawnikach są widoczne ekskrementy, w mieście pojawiło się osiem odkurzaczy, które systematycznie oczyszczają trawniki miejskie z zanieczyszczeń – mówi Krystyna Ostrowska, zastępca dyrektora MZZiGK. Jak dodaje, podyktowane jest to względami sanitarno-higienicznymi. – Pozytywnie oceniamy efekty pracy odkurzaczy. Sprawnie oczyszczają ponad 2 mln m2 trawników. Wykorzystujemy profesjonalne odkurzacze, znanych i renomowanych producentów, które posiadają niezbędne atesty i certyfikaty umożliwiające pracę w bezpośrednim otoczeniu ludzi – twierdzi. Podkreśla też, że przemieszczanie tych urządzeń jest bardzo proste ponieważ ciągnie się je na specjalnym wózku, a poziom hałasu, który one emitują jest niższy niż ten, który generują silniki samochodowe.
Efektywne sprzątanie
Z odkurzacza systematycznie korzystają też, już od 2009 r., pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Ełku. – Wykonujemy zadania zlecone przez właściciela czyli Urząd Miasta do których należy m.in.: utrzymanie terenów zieleni. W ramach prac zleconych zostaliśmy poproszeni aby szczególnie w okresie pozimowym, oczyszczać trawniki i chodniki miejskie z pozostałości po naszych pupilach. W tym celu sześć lat temu po przeanalizowaniu oferty rynkowej, zdecydowaliśmy się na zakup pojazdu Quad Yamaha z opcjonalnym wyposażeniem w postaci odkurzacza do psich nieczystości – tłumaczy Mariusz Laskowski, kierownik Zakładu Usług Sanitarnych PUK w Ełku.
Zakupiony odkurzacz jest urządzeniem niezależnym, zasilanym silnikiem spalinowym. Odkurzacz, zgodnie z informacją producenta, mógłby zostać z powodzeniem zamontowany na wózku z dwoma kołami albo można go przenosić na plecach. Jego pojemność wynosi 10 litrów, a koszt zakupu wyniósł ok. 9 tys. zł brutto. – W Ełku jest prawie 6 km promenad wzdłuż jeziora, wiele parków, skwerów i pasaży spacerowych. Są to miejsca wizytowe i zaistniała potrzeba aby oczyszczać głównie te tereny. Pomimo rozstawionych na terenie miasta tzw. psich pakietów oraz częstych akcji edukacyjnych prowadzonych przez np. straż miejską problem nie znikał – żali się M. Laskowski. Przy pracy 40 godz. w tygodniu pozwala on na sprawne uprzątnięcie wymienionych miejsc w ciągu ok. 3 tygodni.
Laskowski zwraca też uwagę, że odkurzacz jest wykorzystywany szczególnie w okresie ustępowania śniegu. W okresie późniejszym pozostałości na terenach utwardzonych są usuwane przez zamiatarki mechaniczne, a na terenach zieleni problem ginie wraz ze wzrostem trawy. Psie odchody są w większości niszczone przez kosiarki i wykaszarki.
Pomysł dobry, ale…
Na zakup tego typu sprzętu zdecydowali się też urzędnicy w Zgierzu. – Mieszkańcy wciąż narzekają na nieczystości w parku miejskim. Z tego względu władze podjęły decyzję o zakupie specjalnego odkurzacza, który ma usuwać psie odchody. Sprzęt kosztował kilka tys. zł – mówi Żaneta Klarzyńska z Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Zgierzu. Odkurzacz jest bardzo wydajny – sprząta w ciągu 8 godzin nawet 12 kg odchodów. Szczególnie dużo pracy jest w okresie wiosennym. Klarzyńska zapytana o uciążliwości wynikające z użytkowania maszyny stwierdziła, że niektórzy pracownicy zgłaszali dyskomfort związany z noszeniem odkurzacza bowiem w Zgierzu zdecydowano się zakupić ich formę plecakową. – Utrudnia on nieco ruch i odczuwalny jest jego ciężar podczas wielogodzinnej pracy. Dodatkowy dyskomfort może stanowić hałas generowany podczas pracy urządzenia. Mimo, to odkurzacz sprawdza się w terenie, a władze miasta rozważają zakup kolejnych – dodaje.
Z kolei Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni w Kielcach w ramach akcji Urzędu Miasta „Sprzątnij po swoim pupilu, daj przejść innym”, testowało na terenie tamtejszych parków pracę odkurzacza do psich odchodów. – Urządzenie testowane było w terminie od 26 kwietnia do 26 maja 2010 r. Odkurzacz był kłopotliwy w obsłudze z powodu swej wagi i gabarytów. Była to jednorazowa akcja i nie testowano później innych urządzeń tego typu –
mówi Sebastian Wróblewski z Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych z Kielc.
Nie wolno płoszyć ptaków
Na jeszcze jeden problem związany użytkowaniem odkurzaczy zwraca uwagę Zofia Brzozowska z Fundacji „Ratujmy Ptaki”: – Używanie wszelkich głośnych urządzeń, które mogą płoszyć ptaki w okresie ich lęgów, jest zabronione.
A M. Laskowski z PUK w Ełku przyznaje, że do tego przedsiębiorstwa dotarły informacje od operatora odkurzacza, że zaobserwował on zmianę w zachowaniu ptaków na dźwięk odkurzacza: – Płoszą się, ponieważ praca odkurzacza jest dość głośna, a dla ptaków jest to dźwięk nowy i nieznany.
– W Rozporządzeniu Ministra Środowiska z 6 października 2014 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt dokładnie jest powiedziane w jakim okresie płoszenie ptaków jest zabronione. Płoszenie polega na porzucaniu gniazd, w których są jaja ptaków lub już pisklęta, które giną na skutek porzucenia ich przez rodziców. Jest to określone w ustawie o ochronie przyrody jako szkoda w gatunkach chronionych czyli art.181 $ 3 KK. Patrole Straży Miejskiej powinny zająć się uświadamianiem właścicieli czworonogów, którzy wyprowadzają swoje zwierzęta w miejsca publiczne i nie sprzątają ich nieczystości a jeżeli to nie pomoże, powinni karać poprzez nakładanie na nich odpowiednio dużych kar pieniężnych – podkreśla Z. Brzozowska. I tłumaczy, że wprowadzanie wszelkich głośnych urządzeń w miejsca gniazdowania ptaków objętych ścisłą ochroną gatunkową, jest zabronione w okresach od 1 marca do 16 października. Termin ten zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska, jest okresem lęgowym ptaków.
Jak pokazują przykłady, miasta wykazując zaangażowanie w walkę z „inwazją” psich kup stosując coraz to bardziej innowacyjne metody. A inicjatywy, które przyczyniają się do rozwiązania tego problemu są cenne choć nie do końca pozbawione wad. Jednak ostatecznie najważniejsza jest zmiana świadomości ludzi, którzy psy posiadają.
Jakubbb
Komentarz #40 dodany 2016-02-03 11:40:35
Sprzątanie po psach jest bardzo ważne i najlepiej jakby robił to każdy właściciel po swoim psie bo tylko wtedy można utrzymać trawniki i chodniki w zupełnej cystości. Wiadomo można kogoś zatrudnić do sprzątania, ale tak osoba nie da rady dotrzeć wszędzie posprzątać wszystkie te nieczystości. Dlatego też ja osobiście sprzątam po moim psie i używam takich torebek: [link usunięty] gdyż są wygodne i praktyczne!