22 stycznia 2018 r. funkcjonariusze Podkarpackiego Urzędu Celno-Skarbowego skontrolowali na węźle autostrady A4 Dębica-Wschód samochód ciężarowy z naczepą. Kierowca przestawił dokument, z którego wynikało, że wiezie kauczuk.
Funkcjonariusze ustalili, że w przyczepie znajdują się 124 beczki bez etykiet. Po otwarciu kilku z nich znaleziono substancję płynną w trzech różnych kolorach (szarym, brązowym i białym). Nie przypominała ona kauczuku.
Kierowca Mariusz M. wyjaśnił, iż załadunek nastąpił w nieznanym mu miejscu w Krakowie, na drodze. Beczki ustawiono na przyczepie za pomocą wózka widłowego, który przeniósł je z zepsutej ciężarówki. Mariusz M. twierdził, że nie pamiętał, kto go skierował na miejsce załadunku.
Pożar pod Tucholą. W weekend płonęły tam odpady komunalne zgromadzone na terenie RIPOK-u
Na zlecenie funkcjonariuszy Urzędu Celno-Skarbowego pracownicy Wojewódzkiego Inspekcji Ochrony Środowiska pobrali do badań próbki z kilku beczek. Okazało się, że były to substancje niebezpieczne.
Powołany w sprawie biegły z zakresu transportu drogowego ocenił, iż transport odpadów w 124 beczkach stalowych i plastikowych odbywał się niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Brakowało m.in. zezwoleń na transport odpadów, oznaczeń pojazdu i opakowań, w których odpady się znajdowały. Przewożony ładunek był towarem niebezpiecznym i mógł stworzyć zagrożenie dla życia lub zdrowia człowieka lub spowodować zanieczyszczenie wody, powietrza lub gleby i doprowadzić do zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach.
Odpady przekazano firmie zajmującej się utylizacją. Skarb Państwa poniósł koszty przechowywania i utylizacji odpadów. Kosztowało to 99,5 tys. zł.
Mariuszowi M. usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa z art. 183 § 6 k.k. dotyczący przewozu odpadów bez wymaganych zezwoleń i stwarzania zagrożenia dla środowiska. Kierowca nie przyznał się do winy, wyjaśnił że nie wiedział co przewozi i że nie dostał zapłaty za transport.
W czwartek prokuratura przesłała do sądu w Dębicy akt oskarżenia w tej sprawie. Mariuszowi M. grozi do dwóch lat więzienia. Kierowca był wcześniej karany.
ads
Komentarz #16915 dodany 2019-04-02 12:36:01
wprost kłamie a jest oskarżony o nieumyślne....chore! do pierdla na 2 lata minimum, bezwarunkowo i bez zawiasów