Okradzione ujęcia to miejsca, w których czerpana jest woda dla większości odbiorców w gminie Mysłakowice. To największa wieś w Kotlinie Jeleniogórskiej i jedna z największych na Dolnym Śląsku i w Polsce (ponad 4,5 tys. mieszkańców).
Bez przerw
Nieznani sprawcy wyrwali, najprawdopodobniej samochodem, a następnie ukradli wszystkie włazy żeliwne oraz kominki odpowietrzające studnię.
– Zdarzenie nie spowoduje jednak żadnych przerw w dostawie wody. Uszkodzenia będą zabezpieczone plastrami betonowymi tak, aby osoby postronne nie mogły nic wsypać lub wlać do studni – mówi Krzysztof Ślęzok, dyrektor ds. technicznych KSWiK.
Pierwszy raz w historii
Zostaną też zamówione nowe włazy. Sprawa została zgłoszona policji, która będzie się starać ustalić sprawców tej dewastacji i kradzieży. To pierwsze tego typu zdarzenie w ponad stuletniej historii ujęcia wybudowanego w 1908 r.
Tomek
Komentarz #169805 dodany 2022-04-09 08:32:29
Pozostają niewygodne pytania o monitoring, system alarmowy, zabezpieczenia studni i bezpieczeństwo odbiorców wody pitnej. Po otwarciu studni jest już za późno, szczególnie w sytuacji działań wojennych za wschodnią granicą, obecności uśpionych agentów w całej Europie, którzy być może właśnie się budzą. Naprawdę żadnej refleksji, nic? A to o czym mówią teksty z ustawy "Prawo wodne" o strefach ochronny bezpośredniej, z "ustawy o ochronie mienia i osób" o obowiązkowej ochronie ustawowej? Oszczędności tak pojęte nie prowadzą nigdy do niczego dobrego a jak widać zdrowie i życie mieszkańców podane na tacy...