Ewa Wyka przewodnicząca Związku Zawodowego Symetria, zrzeszającego 170 pracowników urzędu miasta w Olsztynie (spośród blisko 600) poinformowała w poniedziałek na konferencji prasowej, że już w sierpniu związkowcy wystosowali pismo do prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza z żądaniem podwyżek. “Odpowiedź, jaką wówczas otrzymaliśmy brzmiała, że mamy czekać na zebranie środków i na rozmowy o ewentualnych podwyżkach” – dodała.
Zawstydzająca sytuacja
Przedstawiła poziom zarobków urzędników na podstawie własnego wynagrodzenia, choć – jak powiedział – “ta sytuacja ją zawstydza i jest dla niej niekomfortowa”. “W 2009 roku moje zasadnicze wynagrodzenie brutto wynosiło 2 tys. 567 zł i stanowiło wówczas dwukrotność najniższego wynagrodzenia. Dziś moje wynagrodzenie wynosi 3 tys. 4 zł a zatem wzrosło w ciągu 12 lat o 17 proc.” – mówiła.
2,8 tys. zł poniżej 5 lat i po 20 latach pracy
Podała przykłady wysokości wynagrodzeń urzędników z różnych wydziałów olsztyńskiego magistratu. Podinspektorzy z wydziału administracyjno-gospodarczego ze stażem poniżej 5 lat i powyżej 20 lat zarabiają 2,8 tys. zł., z biura obsługi klienta – 2 tys. 970 zł, główny specjalista w biurze rady miasta ze stażem powyżej 20 lat zarabia 3 tys. 40 zł a inspektor w wydziale geodezji – 2,8 tys. zł.
Wskazała, że w 2022 roku podwyżką do wskazanego najniższego wynagrodzenia, czyli 3 tys. 10 zł objętych zostanie 139 pracowników. Takie podwyżki będzie musiało otrzymać w wydziale komunikacji i obsługi klienta 88 proc. załogi, a w Urzędzie Stanu Cywilnego – 80 proc.
Wszystko drożeje
Podkreśliła, że to jak niskie są wynagrodzenia urzędników można przyrównać do rosnących kosztów życia. Wskazała, że ceny biletów komunikacji miejskiej w Olsztynie od 2011 roku wzrosły o 20 proc., stawki za zimną wodę o 34 proc., stawka bazowa czynszu w mieszkaniach komunalnych za 1 mkw. o 104 proc., wywóz odpadów o 83 proc. a odprowadzanie ścieków o 39 proc.
Postulaty urzędników
“Po analizie i zebraniu informacji wystąpiliśmy do prezydenta Olsztyna z żądaniami podwyżek od 1 stycznia 2022 roku o 1,5 tys. zł brutto. Urzędnicy chcą także zasilenia zakładowego funduszu świadczeń socjalnych jednorazowym odpisem w wysokości 1 tys. zł dla każdego uprawnionego” – przekazali związkowcy. We wtorek mają się spotkać z prezydentem Olsztyna Piotrem Grzymowiczem.
Groźba sporu zbiorowego
Jeśli do 22 grudnia żądania nie zostaną uwzględnione, urzędnicy wejdą w spór zbiorowy. Po wyczerpaniu różnych możliwości, jakie dają przepisy, mogą prowadzić akcję protestacyjną; nie mogą jednak strajkować.
Jarosław Sawiński, skarbnik związku zawodowego “Symetria” podkreślił, że olsztyńscy radni na ostatniej sesji przyznali sobie podwyżki do wysokości 3 tys. 999 zł 99 gr oraz prezydentowi do 20 tys. 600 zł.
“Budżet miasta będzie obciążony dodatkowo o 670 tys. zł. Wspomniane podwyżki sięgają 100 proc. wcześniejszego wynagrodzenia. Oszczędza się dosłownie na wszystkim: na sporcie, kulturze, drogach, jak również na pracownikach, którzy są ekspertami w swojej dziedzinie. Dlaczego samemu sobie można dać podwyżkę o 100 proc., a osobom, dzięki którym funkcjonuje miasto, żałuje się godnej pensji” – pytał Sawiński.
PAP zwróciła się o komentarz w sprawie do biura prasowego urzędu miasta w Olsztynie, do chwili nadania depeszy nie otrzymała odpowiedzi.
Komentarze (0)