Zmieniający się włodarze Oslo są świadomi potrzeby zapewnienia alternatywy dla ujęcia Oset od prawie 70 lat. Sam Mattilsynet również wymagał podjęcia odpowiednich kroków już w przeszłości. Jak zapewnia teraz, wysłane właśnie ostrzeżenie jest ostateczne i jeśli gmina nie wywiąże się ze stawianych w nim wymogów, od 21 listopada 2019 r. stołeczny budżet z każdą dobą będzie się kurczył o gigantyczną kwotę.
Zagrożone szpitale, szkoły i przedszkola
90 procentom mieszkańców stolicy Norwegii wodę pitną zapewnia stacja uzdatniania Oset przy jeziorze Maridalsvannet. Problem w tym, że jest to dla miasta jej jedyne źródło, a zapasów w razie awarii wystarczyłoby na raptem parę godzin. W dodatku skorzystałyby z nich tylko niektóre części Oslo. W złej sytuacji znalazłyby się szczególnie dzielnice Grünerløkka, Sagene, Frogner, Gamle Oslo og St. Hanshaugen i znajdujące się na ich terenie ważne obiekty, m.in. szpitale Ullevål sykehus, Rikshospitalet, Radiumhospitalet, a także domy opieki, szkoły, przedszkola, siedziba parlamentu i ministerstwa, jak również przedsiębiorstwa z branży spożywczej. Tylko 10% miasta w wodę pitną zaopatruje ujęcie z jeziora Elvåga (Østmarka).
Dyskusje na temat wyboru alternatywnego źródła trwają od lat 50., lecz mimo licznych ponagleń – m.in. ze strony Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności – lokalne władze nie podjęły żadnej konkretnej decyzji ani tym bardziej działań w kierunku budowy kolejnego ujęcia wody dla stolicy. Na przestrzeni czasu rozważano pobieranie wody do uzdatniania z Hurdalssjøen, Randsfjorden, Glommy, Øyeren czy jeziora Mjøsa, w końcu szala zaczęła się przechylać na stronę Holsfjordu, stanowiącego część Tyrifjord w Buskerud, z którego dziś już dostarcza się wodę do okręgów Bærum i Asker.
Milion koron dziennie
Kiedy jednak po wysłanym dwa lata temu ostrzeżeniu wciąż nic się nie wydarzyło, Mattilsynet stracił cierpliwość, a ostatecznym argumentem na opieszałość włodarzy Oslo mają być pieniądze – konkretnie milion koron (czyli około 440 tys. zł) ujmowany codziennie ze stołecznej kasy. Gmina ma czas do 20 listopada bieżącego roku, aby wywiązać się z wymogów wyszczególnionych w 11-stronicowym liście wysłanym do władz przez urząd.
Sama stolica zapewnia, że kontroluje sytuację i na przełomie lat 2028/2029 alternatywne ujęcie wody pitnej powstanie w okolicach Holsfjord (woda ma być uzdatniana w Huseby), lecz inwestycja wymaga ogromnych nakładów finansowych. Gmina już odwołała się od narzuconego przez Mattilsynet terminu, powołując się na kwestie nieuwzględnione w ponaglającym piśmie, które są niezależne od władz Oslo.
źródło: mojanorwegia.pl
Komentarze (0)