Zmiana sposobu powoływania sekretarzy to krok w złym kierunku, uważa większość naszych czytelników. 41 proc. osób, które wzięły udział w naszej sondzie stwierdziło, że przyznanie wójtom prawa powoływania sekretarzy upolityczni kadry urzędu, 20 proc. uznało, że pozycja sekretarza zostanie osłabiona, 7 proc. że pogorszy się organizacja pracy urzędów.
Oczywiście nie zabrakło takich, którzy widzą dobre strony nowej regulacji. Zdaniem 19 proc. badanych możliwość bezpośredniego powoływania przez wójtów sekretarzy usprawni pracę urzędów i pozytywnie wpłynie na jakość świadczonych przez nie usług.
Podobnego zdania jest Jacek Kowalski, burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego: – Moim zdaniem jest to zmiana w dobrym kierunku. Przede wszystkim łatwiejsze będzie zarządzanie gminą. Przecież sekretarz jest osobą, która w imieniu burmistrza zarządza urzędem i podległymi służbami. Akurat w tej kwestii jesteśmy doświadczeni. Przez ostatnie 5 lat stanowisko sekretarza naszego urzędu było nieobsadzone (sekretarz był na bezpłatnym urlopie w związku ze sprawowaniem mandatu radnego), a jego obowiązki pełnił zastępca burmistrza.
Kowalski nie podziela także obaw związanych z upolitycznieniem urzędów samorządowych: – Takiego ryzyka nie ma, chociaż znam urzędy, w których kiedyś po wyborach zmieniano trzy czwarte kadr w gminie, co kończyło się źle dla tych jednostek. W dzisiejszych czasach jest inaczej. Samorządy mają spore problemy z pozyskaniem dobrych specjalistów i utrzymaniem młodych, wykształconych ludzi. Krótko mówiąc pozbywanie się doświadczonych pracowników byłoby niezbyt rozsądne.
Jednak zdecydowana większość komentarzy, które nadeszły do redakcji jest krytyczna wobec rządowych propozycji zmian w powoływaniu sekretarzy. Niektórzy czytelnicy, zwłaszcza sekretarze doszli do wniosku, że w świetle obecnych regulacji ustawowych funkcja, którą sprawują jest fikcją.
Takiego zdania jest m.in. Ireneusz Krześnicki, sekretarz Zduńskiej Woli: – Twierdzenie, że sekretarz to osoba odpowiedzialna za organizację pracy urzędu, sprawy kadrowe, procedury administracyjne itd. w świetle obowiązującego prawa jest po prostu bzdurą. Wywodzenie wniosków co do kompetencji sekretarza gminy z samej nazwy stanowiska jest absolutnym nieporozumieniem.
Zdaniem Krześnickeigo przy obecnej strukturze samorządu gminy, bez ustawowego określenia kompetencji i zadań oraz ustalenia relacji w stosunku do wójta, jego zastępców, kierowników gminnych jednostek organizacyjnych, do pracowników urzędu i wreszcie miejsca w procedurze administracyjnej – funkcja sekretarza gminy jest zbędna, a dyskusja na temat sposobu obsadzania tego stanowiska „widma” prowadzi donikąd.
Komentarze (0)