Wiceminister Piechowiak, który jest też pełnomocnikiem rządu ds. inwestycji zagranicznych, zaakcentował potrzebę przyciągania do polski zarówno inwestycji zagranicznych, jak i wspierania inwestycji firm krajowych. Jako jedną z potencjalnych barier wskazał brak odpowiednio przygotowanych terenów inwestycyjnych, z doprowadzoną do nich – zgodnie z obecnymi, jak zaznaczył nieodwracalnymi trendami – zieloną energią.
– Mamy w KPO zarezerwowane w ministerstwie środki na uzbrojenie terenów. Chcielibyśmy pomóc samorządom i strefom ekonomicznym, aby po audycie wszystkich terenów inwestycyjnych, który w tej chwili robimy, wybrać najważniejsze tereny z punktu widzenia wszystkich stref ekonomicznych i pomóc samorządom w ich uzbrojeniu, bo to jest rzecz ważna i rzecz droga – mówił Piechowiak.
– I chcielibyśmy dołożyć jeszcze jeden komponent konkurencyjności: zieloną energię. Dlatego, że dzisiaj ci, którzy przychodzą na rozmowy do ministerstwa, czy to ambasadorowie czy też firmy różnego rodzaju – jedno z pierwszych pytań, jaki zadają, to czy jest na tym terenie zielona energia. Inwestorzy zagraniczni np. mają tańsze kredyty, jeśli mają zieloną energię – dodał.
– Musimy na to odpowiedzieć szybko i pozytywnie, żeby nie było tak, że inne państwa nas w tym wyprzedzą i staną się bardziej konkurencyjne – to jest kolejny nasz punkt w rozmowach ze strefami ekonomicznymi, abyśmy jeszcze zwiększyli konkurencyjność i doprowadzili do terenów, gdzie chcemy inwestować, zieloną energię – podkreślił.
Wiceminister przypomniał, że dla stref ekonomicznych 2018 r. był przełomowy: do tego czasu strefy były bowiem wydzielane rozporządzeniem Rady Ministrów na terytorium Polski. Jak zobrazował, po utworzeniu Polskiej Strefy Inwestycji cały teren Polski stał się strefą ekonomiczną, a dotychczasowych 14 stref nieco zmieniło funkcję.
– To jeszcze jest mało popularne, często nawet na sali sejmowej padają pytania o PSI. Za chwilę będziemy rozmawiali w kręgu stref, żeby zrobić większą promocję PSI, bo widzimy, że ani samorządy, ani przedsiębiorcy ani nawet parlamentarzyści nie wiedzą do końca, że Polska jest jedną strefą inwestycji – każdy, kto chce zainwestować na jakimkolwiek terenie, może skorzystać z dobrodziejstwa strefowych pozwoleń, grantów itp. – wyjaśnił Piechowiak.
Uściślił, że spotkania z zarządami wszystkich stref ekonomicznych poświęcone m.in. promocji Polskiej Strefy Inwestycji odbędą się jeszcze w październiku.
– Musimy wyjść z tym do samorządów, do przedsiębiorców. Szczególnie zależy nam, aby sprzedawać to regionalnie, jak najniżej dlatego, że część przedsiębiorców nie wie, że może skorzystać z tych dobrodziejstw – powtórzył.
Wiceminister ocenił, że potrzebami związanymi z działalnością stref, wynikającymi z sytuacji na rynku pracy, jest rozwój szkolnictwa zawodowego, w tym dualnego, a także zwiększenie dostępu do pozwoleń na pracę dla pracowników zagranicznych.
– Te procedury są trudne; wiemy, że musimy też patrzeć na to z perspektywy bezpieczeństwa państwa. Ale musimy dać wojewodom narzędzia, aby było to sprawniejsze – wskazał Piechowiak.
Komentarze (0)