– Analizowaliśmy różne scenariusze cen energii, gazu i uprawnień do emisji CO2. We wszystkich tych scenariuszach ta inwestycja się broni – powiedział dziennikarzom Dybowski w Ostrołęce.
PKN Orlen liczy również, że nie będzie musiał płacić kar z tytułu niedotrzymania kontraktu mocowego przez nowy blok. Zarzucony projekt węglowy miał kontrakt obowiązujący od 2023 r. Kontrakt dla elektrowni gazowej obowiązywałby od 2025 lub 2026 r.
– Dla Ostrołęki gazowej złożyliśmy na początku tego roku tzw. certyfikację ogólną i będziemy występować w przetargu na uzyskanie kontraktu mocowego w grudniu tego roku. Oznacza to, że będzie to nowy kontrakt – powiedział Dybowski.
Zaznaczył, że budowa nowej elektrowni będzie z korzyścią dla systemu elektroenergetycznego ze względu na miejsce przyłączenia do sieci, oraz dużą elastyczność bloku gazowego.
– Dlatego liczymy, że tych kar nie będziemy płacić – podkreślił Dybowski.
Przypomniał, że wprowadzane są zmiany do ustawy o rynku mocy. W czwartek Sejm przyjął nowelizację, umożliwiającą konwersję projektu z kontraktem rynku mocy na źródło mniej emisyjne.
Podpisany w piątek z GE aneks do kontraktu na budowę elektrowni Ostrołęka C przewiduje, że zamiast bloku na węgiel powstanie tam blok parowo-gazowy o mocy 745 MW za ok. 2,5 mld zł. Projekt węglowy został zamknięty i rozliczony bez kar.
Komentarze (0)