Do awarii doszło w środę 28 sierpnia w godzinach porannych. Uszkodzony został kolektor przesyłający część ścieków z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka. Jak tłumaczył prezydent Rafał Trzaskowski: ? MPWiK podjęło decyzję o kontrolowanym zrzucie ścieków do Wisły, aby opróżnić uszkodzony rurociąg. 
W ten sposób nastąpił powrót do sytuacji sprzed 2012 r., kiedy ta część ścieków była odprowadzana bezpośrednio do Wisły.
Na szczęście nie doszło do skażenia wody w stołecznych kranach. Natomiast na północ od Warszawy wzmożono monitoring wód.
Aby ograniczyć skutki awarii, w pierwszy weekend września rozpoczęto dezynfekcję ścieków za pomocą ozonu oraz budowę mostu pontonowego, stanowiącego oparcie dla tymczasowego rurociągu odprowadzającego ścieki  z lewobrzeżnej Warszawy do Czajki.
Tymczasem Ministerstwo GMiŻŚ oraz Ministerstwo Środowiska zarzuciło władzom stolicy złamanie procedur i opóźnienie w przekazaniu informacji o awarii. 
Władze Warszawy i zarząd MPWiK odparły zarzuty, podając, że do sytuacji kryzysowej, o której należy powiadamiać odpowiednie służby, nie doszło we wtorek (wtedy doszło do awarii jednego kolektora, ale ścieki zostały przekierowanego do drugiego), lecz w środę, gdy po awarii drugiego kolektora rozpoczęto zrzut nieczystości.
Różnie oceniana jest też skala zagrożenia ? od awarii po katastrofę ekologiczną.