Dąb Bartek, najbardziej znane drzewo w Polsce, należy do nielicznej grupy sędziwych okazów, które znane są również w całej Europie. Jego imponujące rozmiary oraz długoletnia historia sprawiają, że ma on wyjątkowe znaczenie, a jego walory przewyższają rangę ustawowego statusu pomnika przyrody.

Dąb Bartek
Dąb szypułkowy Bartek rośnie we wsi Bartkowo (świętokrzyskie) na łagodnym, północnym stoku wzniesienia, które kończy się urwistą skarpą doliny rzeki Bobrzy. Za pomnik przyrody został uznany w 1952 r. W wyniku nieskrępowanego rozwoju, spowodowanego wzrostem na otwartej przestrzeni, osiągnął on imponujące rozmiary: pierśnica 316 cm, pierśnicowy obwód pnia 990 cm, przyziemny obwód pnia 1340 cm, wysokość 30 m, a średnica rzutu korony 40 x 22 m. Stawia to go w rzędzie największych drzew w Polsce i Europie. Obecnie dysponuje on zaledwie 30-procentowym pasem życiowym. Jego wiek szacuje się na ok. 650 lat, a o sędziwym Bartku, symbolu naszej historii, istnieją liczne legendy i podania. W jego sąsiedztwie odpoczywali ponoć polscy królowie, a w 1792 r. biwakowały tu wojska Tadeusza Kościuszki. Dwa zachowane do tej pory na drzewie krucyfiksy z 1863 r. świadczą, że był on mimowolnym uczestnikiem tragedii powieszenia dwóch powstańczych oficerów właśnie w 1863 r. Inne źródła głoszą, że krucyfiksy te upamiętniają wiktorię wiedeńską lub wygaśnięcie epidemii cholery.
Historia Bartka jest opisywana od blisko 200 lat, pierwsza informacja o nim pochodzi z 1829 r. Stan drzewa nie budził obaw do 1906 r., kiedy to nastąpiła katastrofa. W wyniku ówczesnych niepokojów społecznych, spalona została stodoła znajdująca się w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Pożar przeniósł się na drzewo i doprowadził do zniszczenia jego korony od strony wschodniej oraz powstania rozległej martwicy pnia. W 1935 r. w wyniku burzy zniszczona została kaskada stawów na pobliskiej rzece Bobrzy, co spowodowało niekorzystne zmiany mikroklimatyczne. W latach 1976-1977 r. budowa wodociągu i studni głębinowych (pogłębionych w 1992 r.) doprowadziła do obniżenia poziomu wód gruntowych i drenażu zbocza. Jednocześnie drzewo zaczęło podlegać procesom destrukcji, przejawiającej się w samoistnym odłamywaniu konarów. W 1991 r. uderzył w nie piorun, powodując pożar i stopienie się plomby z tworzyw sztucznych, którym był wypełniony pień. Drzewo podlegało też gradacjom owadów (chrabąszcza majowego) i jest cały czas atakowane przez grzyby. Tym bardziej godna podziwu jest jego witalność.


Kierunki ratowania
Działania podejmowane dla zachowania Bartka nie zawsze były właściwe z punktu widzenia współczesnych metod, jednak odzwierciedlały one ówczesny stan wiedzy. W 1920 r. wypełniono ubytek pnia „plombą” kamienną, którą w 1953 r. uzupełniono cementem. W 1978 r. „plombę” usunięto, zastępując ją wypełnieniem z impregnowanego drewna i trocin, zalanych masą z tworzyw sztucznych (epidiamem). Wnętrze pnia i konarów było czyszczone z próchna i impregnowane środkami chemicznymi. Jednak wszystkie te zabiegi należy uznać za niewłaściwe, a nawet szkodliwe z punktu widzenia dzisiejszego stanu wiedzy. Próbowano również poprawiać warunki siedliskowe drzewa poprzez wykonanie instalacji nawadniającej i nawiezienie warstwy gleby. Jednak już od połowy XX w. uświadomiono sobie, że kluczowym problemem dla zachowania Bartka jest jego statyka. Pod jego konarami zaczęły się, więc pojawiać podpory – pierwszą zamontowano w 1949 r. Z czasem ich ilość wzrosła do siedmiu. Wszystkie wykonywane były z drewna i usytuowane w miejscach „intuicyjnie” wybieranych przez wykonawców. Konstrukcja podpór nie była wykonywana w oparciu o żadną dokumentację lub obliczenia wytrzymałościowe. W większości przypadków spełniły one swoją funkcję i tymczasowo zabezpieczyły Bartka przed zniszczeniem. Jednak obecnie statyka drzewa osiągnęła stan krytyczny i konieczne stały się działania zmierzające do jego ratowania w oparciu o specjalistyczne obliczenia i współczesną dendrologiczną wiedzę.
Zainteresowanie Bartkiem ze strony środowisk naukowych oraz rozwój wiedzy w zakresie zabezpieczania dużych drzew doprowadziły do wytyczenia w 1996 r. kierunków jego zabezpieczenia. Dokonał tego zespół pod kierunkiem prof. dr hab. inż. Marka Siewniaka. Badania statyki Bartka przeprowadzono metodami: opukiwania plastikowym młotkiem, rezystograficzną oraz metodami tensometrycznymi. Ustalono, że stabilność drzewa obniżona jest z powodu: asymetryczności korony i pochylenia drzewa w wyniku zniszczenia wschodniej części korony podczas pożaru oraz postępującego, mikrobiologicznego rozkładu drewna pnia i konarów (otwarte ubytki) i jego uszkodzenia przez uderzenie pioruna. Najsłabszymi punktami drzewa okazały się część dolna oraz miejsca mocowania konarów do pnia. Wyniki badań rezystografem dowiodły, że ścianki zdrowego drewna pnia posiadają grubości od 28,3 cm do 1,8 cm, co potwierdziło jego krytyczny stan. Stwierdzone zostało niebezpieczeństwo jego wywrócenia się czy odłamywania konarów w wyniku kolejnych uderzeń pioruna lub termicznego zniszczenia drzewa przez potencjalny pożar epidiamowo-drewnianego wypełnienia pnia i konarów. Witalność drzewa, określoną na podstawie przyrostu pnia na grubość i stanu ulistnienia pędów, uznano za zadowalającą jak na jego wiek. Podobnie warunki siedliskowe zakwalifikowano jako korzystne, a wpływ pobliskiej szosy uznano za niezbyt uciążliwy. Podkreślono też pozytywne znaczenie wytworzonego wnętrza krajobrazowego, które skutecznie chroni Bartka przed silnymi wiatrami. W konkluzji stwierdzono konieczność wykonania kilku zabiegów pielęgnacyjnych, takich jak: wzmocnienie mechaniczne drzewa, założenie instalacji odgromnikowej i usunięcie nasypowej warstwy ziemi. Jako naczelną zasadę przyjęto: nie osłabiać drzewa. Odrzucony został pomysł pełnej wymiany gleby w obrębie systemu korzeniowego i zaszczepienia grzybem Trichoderma. Postawiono zastosować wyłącznie bezinwazyjne metody, aby żaden zabieg nie powodował ranienia drzewa, w tym przede wszystkim zakazano cięcia żywych gałęzi oraz uszkadzania korzeni. Ponadto rozpoczęto prace związane z pielęgnacją Bartusia – potomka Bartka, posadzonego w jego sąsiedztwie z okazji milenium w 1966 r.


Przyjęte rozwiązania
W celu mechanicznego zabezpieczenia Bartka zaproponowano osiem wariantów, które można podzielić na podparcia sztywne lub podwieszające do masztu. Podstawą przyjętego projektu są podpory z rur stalowych o zmiennej średnicy, połączone „elastycznie” zarówno z podłożem, jak i z podpieranym konarem. Uznano, że stan drzewa nie narzuca jeszcze konieczności „sztywnego” podparcia (idea tronu), lecz umożliwia pewną ograniczoną swobodę ruchu jego konarów, co jest korzystne z punktu widzenia naturalnych procesów, takich jak wytwarzanie drewna reakcyjnego, wzmacniającego naturalne połączenia konarów pniem. Po dokładnej analizie ideę podwieszenia drzewa do masztów uznano za niemożliwą do realizacji zarówno ze względu na brak możliwości określenia wszystkich niezbędnych parametrów technicznych, jak i wskutek bardzo wysokich kosztów takiego rozwiązania. Wykluczono także redukcję konarów w celu zmniejszenia ich masy i rozmiarów. Konieczne stało się natomiast zastosowanie rur o określonych średnicach i grubościach ścian dostosowanych do mas poszczególnych konarów.
W celu opracowania danych wyjściowych dla obliczeń konstrukcyjnych dokonano pomiarów drzewa. Pod koroną wyznaczono sieć kwadratów o bokach 2 x 2 m i określono przebieg konarów w rzucie poziomym oraz pionowym. Obliczone masy poszczególnych konarów wyniosły od 10,3 do 4,8 t, co daje wyobrażenie o trudności przedsięwzięcia, zwłaszcza w aspekcie bardzo cienkich ścian pnia, z którego wyrastają. Ustalono, że podparcia wymaga pięć konarów. Obliczono, że niezbędne będzie użycie dziewięciu podpór. Ich usytuowanie i ilość wynikała z rozkładu mas i stanu poszczególnych konarów. Ograniczenie negatywnego oddziaływania na styku podpory z konarem osiągnięto poprzez odpowiednią konstrukcję łoży oraz zastosowanie amortyzatorów gumowych, a zastosowanie fundamentowania zminimalizowało negatywny wpływ podpory na system korzeniowy. W tym celu wykonano badania geologiczne, na podstawie, których wykonano fundamenty podpór o zminimalizowanych rozmiarach (60 x 60 x 100 cm). Wymóg elastycznego zamocowania podpór osiągnięto poprzez ruchome połączenie łoża z częścią górną podpory oraz zastosowanie przegubu kulistego przy jej podstawie. Konary zabezpieczono przed ewentualnym „wyskoczeniem” z łoży pasami. Umożliwiono również regulację wysokości podpór poprzez zastosowanie śrub o płaskim gwincie. Szczegółowe pomiary i obliczenia statyczno-wytrzymałościowe pozwoliły na zastosowanie rur o stosunkowo małych średnicach, co ograniczyło ich wizualne oddziaływanie na sylwetkę Bartka w krajobrazie (zastosowane podpory stapiają się z jego otoczeniem). Do ich zamontowania użyto dźwigu, podnośnika i metod linowych (alpinistycznych), a po zamontowaniu nowych podpór usunięto stare. W 2005 r. dodano trzy nowe podpory o analogicznej konstrukcji.

Działania docelowe
Przez długie lata pożar związany z uderzeniem pioruna był najpoważniejszym zewnętrznym czynnikiem, zagrażającym Bartkowi. Wobec tego bardzo pilną sprawą stała się instalacja systemu piorunochronnego. Przyjęto wariant konstrukcji zintegrowanej z drzewem, polegający na rozmieszczeniu zwodów i przewodów odprowadzających wzdłuż jego gałęzi i konarów, eksponowanych na trafienia piorunowe. Zastosowano pięć pionowych uziomów szpilkowych z miedzi o średnicy nie mniejszej niż 16 mm i o długości, co najmniej 6 m.
Obecnie można zaobserwować stale pogarszający się stan Bartka i niezbędne staje się podjęcie kolejnych działań zmierzających do definitywnego jego zabezpieczenia. Po analizie przeprowadzonej w 2008 r. grupa specjalistów doszła do wniosku, że istniejące podparcia wymagają uzupełnienia. Mimo iż wcześniej odrzucano taką koncepcję, to jednak obecnie konieczny staje się pełny, sztywny tron, na którym ten unikatowy okaz mógłby pewnie spocząć. Tron musi przejąć całkowicie funkcje pnia oraz utrzymać odrywające się gigantyczne i rozłożyste konary. Docelowe rozwiązanie będzie polegało na rozbudowie już istniejącego zabezpieczenia. Przewidywane są też uzupełniające badania wytrzymałościowe, m.in. tomografem sonicznym. Statyczne wzmocnienie Bartka jest w stanie chronić go przez wiele dziesiątków, a może nawet setek lat.

prof. dr hab. inż. Marek Siewniak, Europejska Rada ds. Drzew (EAC),
Stanisław Styczyński, Międzynarodowe Towarzystwo Uprawy i Ochrony Drzew (MTUiOD)