Biopaliwa – kolejne otwarcie
Ponad 150 osób – producentów biopaliw, inwestorów, przedstawicieli ośrodków naukowych, organizacji branżowych oraz Ośrodków Doradztwa Rolniczego – wzięło udział w konferencji na temat aktualnej sytuacji w sektorze biopaliw płynnych w Polsce, zorganizowanej przez Krajową Izbę Biopaliw.
W konferencji uczestniczyli ludzie bezpośrednio zaangażowani w tworzenie uwarunkowań prawnych rozwoju biopaliw w Polsce: Zbigniew Kamieński, zastępca dyrektora w Departamencie Bezpieczeństwa Energetycznego Ministerstwa Gospodarki, Kazimierz Żmuda, dyrektor w Departamencie Gospodarki Ziemią Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, oraz Wojciech Bronicki, dyrektor Departamentu Podatku Akcyzowego w Ministerstwie Finansów. Na spotkaniu obecny był także poseł Wojciech Mojzesowicz, przewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa.
Atrakcyjność biodiesla
Spotkanie otworzył dr Tadeusz Zakrzewski, prezes Krajowej Izby Biopaliw. W swoim wystąpieniu skoncentrował się na przedstawieniu nowych uwarunkowań rozwoju sektora biopaliw. Rozpoczął od stwierdzenia, że produkcja biopaliw staje się coraz bardziej atrakcyjna, o czym świadczy m.in. fakt, że pierwsza instalacja do produkcji biodiesla już pracuje, a sześć pozostałych znajduje się w fazie budowy. Do inwestowania w produkcję biopaliw przyciąga przekonanie o możliwości osiągnięcia dużego sukcesu ekonomicznego. Wartość tego rynku szacuje się na 1,5-2 mld zł, a atrakcyjność biodiesla wynika również z faktu, iż wszystkie kraje Unii Europejskiej muszą produkować biopaliwa, co znacznie rozszerza rynki zbytu. Zdaniem T. Zakrzewskiego, dalszy rozwój branży będzie zależał od zmian legislacyjnych w dotychczasowej biopaliwowej ustawie. Zasadnicze problemy będą jednak wynikały z ograniczonych możliwości pozyskiwania w Polsce surowca do produkcji biodiesla, z którym to problemem borykają się obecnie kraje UE.
Areał ziem uprawnych w Polsce wynosi ok. 14 mln ha. Przestrzegając zasad zmianowania i uprawy, można obsiać rzepakiem ok. 10% tego areału, czyli 1,4 mln ha. Niektórzy szacują te możliwości na 2 mln ha. Obecnie powierzchnia zasiewów rzepaku oscyluje w granicach 500 tys. ha. Pojawia się więc pytanie, czy trzykrotny wzrost powierzchni upraw rzepaku jest realny. Prezes KIB uważa, że tak, pod warunkiem zaangażowania się firm zainteresowanych pozyskaniem tego surowca w podnoszenie ogólnorolniczej wiedzy plantatorów rzepaku (bowiem decyzji o budowie wytwórni biodiesla nie można opierać wyłącznie na przeświadczeniu, iż rząd powinien stworzyć warunki sprzyjające ich produkcji).
Tadeusz Zakrzewski zastanawiał się, jaki model produkcji biodiesla będzie w Polsce preferowany. Biorąc pod uwagę rynkowe realia oraz uwzględniając trendy obserwowane na międzynarodowym rynku biopaliw, w zasadzie tylko przed wielkoprzemysłowymi metodami wytwarzania tego produktu otwiera się perspektywa rozwoju. Czy jednak powinno się zamykać drogę rozwojową małym, rolniczym agrorafineriom? Zdaniem prezesa KIB, nie, ale – Zarówno małe, jak i duże agrorafinerie powinny spełniać wysokie wymagania technologiczne, gwarantować ustabilizowane parametry jakościowe oraz posiadać wystarczające zaplecze surowcowe gwarantujące ciągłość dostaw surowca o odpowiedniej cenie i jakości. Tylko tego typu zakłady są w stanie sprostać rosnącej konkurencji rynkowej. Po czym podkreślił, że w Niemczech w ciągu ostatnich trzech lat wybudowano 250 małych instalacji do produkcji estrów.
Poselski projekt i rządowa nowelizacja
Kolejnym mówcą był poseł Wojciech Mojzesowicz, który poinformował, że oprócz rządowego jest również poselski projekt ustawy o biopaliwach. Projekt ten określa m.in. zasady wprowadzania biopaliw do obrotu handlowego i promocję paliw odnawialnych oraz wprowadza uproszczoną procedurę produkcji biopaliw przez rolników na własne potrzeby.
– Projekt ustawy będzie miał niedługo pierwsze czytanie, będą duże koszty, będziemy cywilizować obrót paliwami, będziemy robić to, co robi cały świat. Opór grup lobbystycznych sprawił, że straciliśmy już co najmniej trzy bądź nawet cztery lata – wyliczał poseł. Poselski projekt zakłada, iż ustawa wejdzie w życie 1 lipca 2006 r., do czego zapewne przyczyni się „dobra atmosfera biopaliwowa” w sejmowej i senackiej komisji ds. rolnictwa, ale przede wszystkim w Sejmie.
Z kolei wypowiedź Z. Kamieńskiego obfitowała w konkretne informacje. To on podał do wiadomości, iż jeden z najbardziej oczekiwanych aktów prawnych regulujących sferę biopaliw płynnych – rozporządzenie w sprawie wymagań jakościowych dla biopaliw ciekłych – został podpisany przez ministra gospodarki i jest w trakcie notyfikacji. Podkreślił jednocześnie, iż jest to przełomowe rozwiązanie, które dopuszcza do obrotu handlowego mieszanki z zawartością powyżej 5% biokomponentów (do 20%), ale również stanowi swego rodzaju gwarancję, że paliwo wyprodukowane zgodnie z normami jakościowymi jest produktem w pełni bezpiecznym dla silników samochodowych. Zwrócił uwagę, iż w znowelizowanej ustawie o biopaliwach maksymalnie uproszczono procedury dla rolników, aby mogli produkować paliwo na własne potrzeby, wprowadzono możliwość zastosowania biopaliw w wybranych flotach pojazdów oraz zmodyfikowano system wsparcia (tak aby produkcja biokomponentów opłacała się w układzie długoterminowym). Ponadto przedstawił szczegółowy harmonogram prac nad nowelizacją ustawy o biopaliwach. Ministerstwo Gospodarki, które koordynuje pracę sześciu resortów w tej sprawie, do końca marca br. ma skierować do uzgodnień i konsultacji społecznych pełną propozycję nowelizacji ustawy.
– Korzyści dla środowiska ze stosowania biopaliw są oczywiste, ale pamiętajmy, że biopaliwa to również bezpieczeństwo energetyczne kraju. Tak na ten problem patrzy się w Stanach Zjednoczonych i my również musimy tak to widzieć. Pamiętajmy, że chcemy zmodyfikować sprawę od pięciu lat obciążoną problemami. Nie możemy popełnić już żadnego błędu – przestrzegał Z. Kamieński. Zapowiedział też podjęcie działań nad rozwojem paliw tzw. drugiej generacji, tj. tych, które nie wymagają roślin oleistych i mogą być produkowane na bazie dowolnej biomasy, trzeba bowiem mieć świadomość, że baza rzepaku jest ograniczona.
Cztery dni bezpieczeństwa
Kolejnym mówcą był Kazimierz Żmuda, który zapewnił, że temat biopaliw odgrywa ważną rolę w pracach resortu rolnictwa. Jak wiadomo, kompetencje oraz prace nad ustawą i poszczególnymi rozporządzeniami pod koniec ub.r. zostały przeniesione w gestie Ministerstwa Gospodarki, dlatego skupił się tylko na korzyściach, jakie niesie za sobą wykorzystanie biopaliw dla rozwoju obszarów wiejskich. Jak szybko przeliczył, z 1 ha rzepaku można otrzymać 1 m3 estrów. Jednocześnie powiadomił, że 3 lutego br. w Rejestrze przedsiębiorców wytwarzających lub magazynujących biokomponenty były 24 podmioty zajmujące się wyłącznie bioetanolem, z czego sześć – ich magazynowaniem, a 18 – wytwarzaniem (które zadeklarowały zdolności wytwórcze na poziomie 482 mln litrów). Rejestr ten zawierał także 25 potencjalnych wytwórców estrów metylowych, którzy deklarują zdolności wytwórcze na poziomie 272 mln litrów. Przestrzegał też wytwórców estrów, że jeśli nie zorganizują rynku rzepakowego, to producenci rzepaku mogą go sprzedać do innych krajów, gdzie istnieją nadwyżki mocy przerobowych. Ponadto zwrócił uwagę na przyczyny, dla których biopaliwa są tak ważne dla Unii Europejskiej – 1% biopaliw to cztery dni bezpieczeństwa energetycznego opartego na własnych surowcach.
Natomiast Wojciech Bronicki, odnosząc się do postulowanych propozycji zmian i zwiększenia ulg akcyzowych, zapewnił, że również w Ministerstwie Finansów dostrzega się fakt, iż przy wzroście produkcji wzrastają wpływy z tytułu innych podatków. W konsekwencji tzw. rachunku ciągnionego pozwala to nie tylko na zrekompensowanie kosztów zastosowanych ulg podatkowych, ale także będzie miało wpływ na podniesienie dochodów budżetowych.
Podkreślił również potrzebę wypracowania jasnej sytuacji – jakie biopaliwa powinny być wprowadzane do obrotu handlowego. Zaznaczył, że z ulg podatkowych powinni korzystać jedynie producenci biopaliw spełniających pewne normy dopuszczające je do obrotu. Odniósł się również do konieczności tworzenia składów podatkowych, które wg resortu pozwolą na kontrolę jakości produkowanych biokomponentów. Składy u producentów zajmujących się produkcją na własne potrzeby prawdopodobnie nie będą musiały spełniać tych samych warunków, które są konieczne przy dzisiejszych rozwiązaniach prawnych. Podkreślił jednak, iż instytucja składu podatkowego u produkujących na własne potrzeby powinna pozostać „choćby dla jasności i przejrzystości rynku”.
Pytania o gwarancje
Po wystąpieniach rozpoczęła się szeroka i ożywiona dyskusja. Zaproszeni goście odpowiadali na pytania o sprawy dotyczące możliwości finansowania inwestycji przez banki, umowy kontraktacyjne na zabezpieczenie dopływu surowca do produkcji biokomponentów, politykę podatkową i możliwości importu oleju rzepakowego. Pytano też, dlaczego w biopaliwach ma być 20, a nie 30% estrów, tak jak jest np. w Niemczech. Przedstawicieli instytucji rolniczych interesowały gwarancje, jakie ma rolnik, że wyprodukowany rzepak sprzeda po satysfakcjonujących go cenach. Poseł W. Mojzesowicz, który sam uprawia tę roślinę, zapewniał, że ze zbytem rzepaku nie będzie kłopotu. Natomiast potencjalni inwestorzy zastanawiali się, czy w momencie uruchomienia wszystkich zapowiadanych mocy produkcyjnych nie zabraknie polskiego rzepaku, bo przecież nie wszędzie można go siać, a podniesienie wydajności nie jest sprawą prostą i wymaga nakładów finansowych.
Konferencja zakończyła się uroczystym bankietem, podczas którego można było jeszcze, już w innej atmosferze, porozmawiać z zaproszonymi gośćmi i wymienić poglądy z kolegami z branży.
Urszula Wojciechowska
Powitał gości i wygłosił referat wprowadzający T.Zakrzewski, prezes KIB
W konferencji uczestniczyli ludzie bezpośrednio zaangażowani w tworzenie uwarunkowań prawnych rozwoju biopaliw w Polsce: Zbigniew Kamieński, zastępca dyrektora w Departamencie Bezpieczeństwa Energetycznego Ministerstwa Gospodarki, Kazimierz Żmuda, dyrektor w Departamencie Gospodarki Ziemią Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, oraz Wojciech Bronicki, dyrektor Departamentu Podatku Akcyzowego w Ministerstwie Finansów. Na spotkaniu obecny był także poseł Wojciech Mojzesowicz, przewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa.
Atrakcyjność biodiesla
Spotkanie otworzył dr Tadeusz Zakrzewski, prezes Krajowej Izby Biopaliw. W swoim wystąpieniu skoncentrował się na przedstawieniu nowych uwarunkowań rozwoju sektora biopaliw. Rozpoczął od stwierdzenia, że produkcja biopaliw staje się coraz bardziej atrakcyjna, o czym świadczy m.in. fakt, że pierwsza instalacja do produkcji biodiesla już pracuje, a sześć pozostałych znajduje się w fazie budowy. Do inwestowania w produkcję biopaliw przyciąga przekonanie o możliwości osiągnięcia dużego sukcesu ekonomicznego. Wartość tego rynku szacuje się na 1,5-2 mld zł, a atrakcyjność biodiesla wynika również z faktu, iż wszystkie kraje Unii Europejskiej muszą produkować biopaliwa, co znacznie rozszerza rynki zbytu. Zdaniem T. Zakrzewskiego, dalszy rozwój branży będzie zależał od zmian legislacyjnych w dotychczasowej biopaliwowej ustawie. Zasadnicze problemy będą jednak wynikały z ograniczonych możliwości pozyskiwania w Polsce surowca do produkcji biodiesla, z którym to problemem borykają się obecnie kraje UE.
Przy stole prezydialnym zasiedli, w otoczeniu posła W.Mojzesowicza (drugi od lewej), członkowie Zarządu KIB
Areał ziem uprawnych w Polsce wynosi ok. 14 mln ha. Przestrzegając zasad zmianowania i uprawy, można obsiać rzepakiem ok. 10% tego areału, czyli 1,4 mln ha. Niektórzy szacują te możliwości na 2 mln ha. Obecnie powierzchnia zasiewów rzepaku oscyluje w granicach 500 tys. ha. Pojawia się więc pytanie, czy trzykrotny wzrost powierzchni upraw rzepaku jest realny. Prezes KIB uważa, że tak, pod warunkiem zaangażowania się firm zainteresowanych pozyskaniem tego surowca w podnoszenie ogólnorolniczej wiedzy plantatorów rzepaku (bowiem decyzji o budowie wytwórni biodiesla nie można opierać wyłącznie na przeświadczeniu, iż rząd powinien stworzyć warunki sprzyjające ich produkcji).
Tadeusz Zakrzewski zastanawiał się, jaki model produkcji biodiesla będzie w Polsce preferowany. Biorąc pod uwagę rynkowe realia oraz uwzględniając trendy obserwowane na międzynarodowym rynku biopaliw, w zasadzie tylko przed wielkoprzemysłowymi metodami wytwarzania tego produktu otwiera się perspektywa rozwoju. Czy jednak powinno się zamykać drogę rozwojową małym, rolniczym agrorafineriom? Zdaniem prezesa KIB, nie, ale – Zarówno małe, jak i duże agrorafinerie powinny spełniać wysokie wymagania technologiczne, gwarantować ustabilizowane parametry jakościowe oraz posiadać wystarczające zaplecze surowcowe gwarantujące ciągłość dostaw surowca o odpowiedniej cenie i jakości. Tylko tego typu zakłady są w stanie sprostać rosnącej konkurencji rynkowej. Po czym podkreślił, że w Niemczech w ciągu ostatnich trzech lat wybudowano 250 małych instalacji do produkcji estrów.
Z.Kamieński: – podjęliśmy się modyfikacji strefy prawnej, musimy zrobić to dobrze
Poselski projekt i rządowa nowelizacja
Kolejnym mówcą był poseł Wojciech Mojzesowicz, który poinformował, że oprócz rządowego jest również poselski projekt ustawy o biopaliwach. Projekt ten określa m.in. zasady wprowadzania biopaliw do obrotu handlowego i promocję paliw odnawialnych oraz wprowadza uproszczoną procedurę produkcji biopaliw przez rolników na własne potrzeby.
– Projekt ustawy będzie miał niedługo pierwsze czytanie, będą duże koszty, będziemy cywilizować obrót paliwami, będziemy robić to, co robi cały świat. Opór grup lobbystycznych sprawił, że straciliśmy już co najmniej trzy bądź nawet cztery lata – wyliczał poseł. Poselski projekt zakłada, iż ustawa wejdzie w życie 1 lipca 2006 r., do czego zapewne przyczyni się „dobra atmosfera biopaliwowa” w sejmowej i senackiej komisji ds. rolnictwa, ale przede wszystkim w Sejmie.
W konferencji uczestniczyło ponad 150 osób
Z kolei wypowiedź Z. Kamieńskiego obfitowała w konkretne informacje. To on podał do wiadomości, iż jeden z najbardziej oczekiwanych aktów prawnych regulujących sferę biopaliw płynnych – rozporządzenie w sprawie wymagań jakościowych dla biopaliw ciekłych – został podpisany przez ministra gospodarki i jest w trakcie notyfikacji. Podkreślił jednocześnie, iż jest to przełomowe rozwiązanie, które dopuszcza do obrotu handlowego mieszanki z zawartością powyżej 5% biokomponentów (do 20%), ale również stanowi swego rodzaju gwarancję, że paliwo wyprodukowane zgodnie z normami jakościowymi jest produktem w pełni bezpiecznym dla silników samochodowych. Zwrócił uwagę, iż w znowelizowanej ustawie o biopaliwach maksymalnie uproszczono procedury dla rolników, aby mogli produkować paliwo na własne potrzeby, wprowadzono możliwość zastosowania biopaliw w wybranych flotach pojazdów oraz zmodyfikowano system wsparcia (tak aby produkcja biokomponentów opłacała się w układzie długoterminowym). Ponadto przedstawił szczegółowy harmonogram prac nad nowelizacją ustawy o biopaliwach. Ministerstwo Gospodarki, które koordynuje pracę sześciu resortów w tej sprawie, do końca marca br. ma skierować do uzgodnień i konsultacji społecznych pełną propozycję nowelizacji ustawy.
– Korzyści dla środowiska ze stosowania biopaliw są oczywiste, ale pamiętajmy, że biopaliwa to również bezpieczeństwo energetyczne kraju. Tak na ten problem patrzy się w Stanach Zjednoczonych i my również musimy tak to widzieć. Pamiętajmy, że chcemy zmodyfikować sprawę od pięciu lat obciążoną problemami. Nie możemy popełnić już żadnego błędu – przestrzegał Z. Kamieński. Zapowiedział też podjęcie działań nad rozwojem paliw tzw. drugiej generacji, tj. tych, które nie wymagają roślin oleistych i mogą być produkowane na bazie dowolnej biomasy, trzeba bowiem mieć świadomość, że baza rzepaku jest ograniczona.
Ze zbytem rzepaku nie będzie kłopotu, zapewniał W.Mojzesowicz
Cztery dni bezpieczeństwa
Kolejnym mówcą był Kazimierz Żmuda, który zapewnił, że temat biopaliw odgrywa ważną rolę w pracach resortu rolnictwa. Jak wiadomo, kompetencje oraz prace nad ustawą i poszczególnymi rozporządzeniami pod koniec ub.r. zostały przeniesione w gestie Ministerstwa Gospodarki, dlatego skupił się tylko na korzyściach, jakie niesie za sobą wykorzystanie biopaliw dla rozwoju obszarów wiejskich. Jak szybko przeliczył, z 1 ha rzepaku można otrzymać 1 m3 estrów. Jednocześnie powiadomił, że 3 lutego br. w Rejestrze przedsiębiorców wytwarzających lub magazynujących biokomponenty były 24 podmioty zajmujące się wyłącznie bioetanolem, z czego sześć – ich magazynowaniem, a 18 – wytwarzaniem (które zadeklarowały zdolności wytwórcze na poziomie 482 mln litrów). Rejestr ten zawierał także 25 potencjalnych wytwórców estrów metylowych, którzy deklarują zdolności wytwórcze na poziomie 272 mln litrów. Przestrzegał też wytwórców estrów, że jeśli nie zorganizują rynku rzepakowego, to producenci rzepaku mogą go sprzedać do innych krajów, gdzie istnieją nadwyżki mocy przerobowych. Ponadto zwrócił uwagę na przyczyny, dla których biopaliwa są tak ważne dla Unii Europejskiej – 1% biopaliw to cztery dni bezpieczeństwa energetycznego opartego na własnych surowcach.
Natomiast Wojciech Bronicki, odnosząc się do postulowanych propozycji zmian i zwiększenia ulg akcyzowych, zapewnił, że również w Ministerstwie Finansów dostrzega się fakt, iż przy wzroście produkcji wzrastają wpływy z tytułu innych podatków. W konsekwencji tzw. rachunku ciągnionego pozwala to nie tylko na zrekompensowanie kosztów zastosowanych ulg podatkowych, ale także będzie miało wpływ na podniesienie dochodów budżetowych.
Podkreślił również potrzebę wypracowania jasnej sytuacji – jakie biopaliwa powinny być wprowadzane do obrotu handlowego. Zaznaczył, że z ulg podatkowych powinni korzystać jedynie producenci biopaliw spełniających pewne normy dopuszczające je do obrotu. Odniósł się również do konieczności tworzenia składów podatkowych, które wg resortu pozwolą na kontrolę jakości produkowanych biokomponentów. Składy u producentów zajmujących się produkcją na własne potrzeby prawdopodobnie nie będą musiały spełniać tych samych warunków, które są konieczne przy dzisiejszych rozwiązaniach prawnych. Podkreślił jednak, iż instytucja składu podatkowego u produkujących na własne potrzeby powinna pozostać „choćby dla jasności i przejrzystości rynku”.
Pytania o gwarancje
Po wystąpieniach rozpoczęła się szeroka i ożywiona dyskusja. Zaproszeni goście odpowiadali na pytania o sprawy dotyczące możliwości finansowania inwestycji przez banki, umowy kontraktacyjne na zabezpieczenie dopływu surowca do produkcji biokomponentów, politykę podatkową i możliwości importu oleju rzepakowego. Pytano też, dlaczego w biopaliwach ma być 20, a nie 30% estrów, tak jak jest np. w Niemczech. Przedstawicieli instytucji rolniczych interesowały gwarancje, jakie ma rolnik, że wyprodukowany rzepak sprzeda po satysfakcjonujących go cenach. Poseł W. Mojzesowicz, który sam uprawia tę roślinę, zapewniał, że ze zbytem rzepaku nie będzie kłopotu. Natomiast potencjalni inwestorzy zastanawiali się, czy w momencie uruchomienia wszystkich zapowiadanych mocy produkcyjnych nie zabraknie polskiego rzepaku, bo przecież nie wszędzie można go siać, a podniesienie wydajności nie jest sprawą prostą i wymaga nakładów finansowych.
Konferencja zakończyła się uroczystym bankietem, podczas którego można było jeszcze, już w innej atmosferze, porozmawiać z zaproszonymi gośćmi i wymienić poglądy z kolegami z branży.
Urszula Wojciechowska
Konferencja “Aktualna sytuacja w sektorze biopaliw płynnych”, zorganizowana przez Krajową Izbę Biopaliw, odbyła się 8 lutego br. w Falentach k. Warszawy. |