W oficjalnym Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej 15 września 2015 r. opublikowana została tzw. dyrektywa ILUC, w istotny sposób profilująca dotychczasową politykę Wspólnoty względem odnawialnych źródeł energii zużywanej w transporcie. Nie czas i miejsce na to, aby ponownie omawiać poszczególne aspekty nowego aktu prawnego. Prosta reasumpcja przyjętych rozwiązań nie wzbudza wątpliwości pod jednym względem ? dyrektywa ma promować konwersję rynku biopaliw na tzw. zaawansowane, czemu służy m.in. jasno określona lista surowców odpadowych, których wykorzystanie do produkcji biokomponentów wiązać się będzie z możliwością podwójnego zaliczenia w ramach realizacji celów (10% OZE w transporcie w 2020 r.), oraz ustanowienie celu pośredniego dla biopaliw zaawansowanych. Wydawać by się więc mogło, że nie pozostaje nam nic innego, niż ponownie zaufać Komisji Europejskiej i zacząć budować nowe fabryki, w których nie będą przerabiane ziarno zbóż czy olej rzepakowy, ale słoma, wytłoki i inne substancje odpadowe z rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego.

Niestety, przywołane rozwiązania prawne to tylko jeden z elementów układanki, i to wcale nie aż tak pewny. Ustanowiony w ramach ?dyrektywy ILUC? cel pośredni dla biopaliw zaawansowanych w postaci 0,5% ma charakter niewiążący i państwo członkowskie, w przypadku zaistnienia zdefiniowanej sytuacji, może odstąpić od jego realizacji na tymże poziomie. Mając na uwadze niezwykle kr...