Bój o odpady
Pod przewodnictwem poseł Joanny Grobel-Proszowskiej 31 maja br. odbyło się posiedzenie Podkomisji Nadzwyczajnej Sejmu RP w sprawie rozpatrzenia rządowego projektu zmiany ustawy o odpadach i innych związanych z tym tematem ustaw. Zwolennicy nowelizacji wskazują, że w gospodarce odpadami jest źle, ale nikt nie zdejmie z gmin odpowiedzialności za stan środowiska, dlatego potrzebny jest intensywny rozwój systemów unieszkodliwiania odpadów. Obecnie gminy nie są dysponentem strumienia odpadów – o ich zagospodarowaniu decyduje przewoźnik, dezorganizując rynek i wybierając najtańsze składowiska. Uniemożliwia to określenie efektów ekologicznych nowych instalacji i skuteczne ubieganie się o środki unijne. W nowej sytuacji gmina miałaby nie tylko obowiązki, ale również narzędzia do ich realizacji, gdyż wszystkie „odpadowe” pieniądze zostałyby w systemie.
Przeciwnicy projektu twierdzą, że nowelizacja ustawy prowadzi do korupcji lub eliminacji przedsiębiorstw prywatnych, gdyż wywóz odpadów przez gminne zakłady budżetowe będzie odbywał się bez przetargów. Pytają również, czy rzeczywiście w gospodarce komunalnej – małym, niszowym rynku – trzeba łamać konstytucyjną zasadę swobody gospodarczej, przywracając monopol gminy, zamiast dokończyć prywatyzację. Prawdziwym problemem są niewykorzystywane, już istniejące instrumenty prawne, np. pozwalające zamykać substandardowe składowiska czy zastosować prostą receptę na zniechęcenie do składowania nieprzetworzonych odpadów przez znaczne podwyższenie opłaty „marszałkowskiej”.
Przeciwnicy projektu twierdzą, że nowelizacja ustawy prowadzi do korupcji lub eliminacji przedsiębiorstw prywatnych, gdyż wywóz odpadów przez gminne zakłady budżetowe będzie odbywał się bez przetargów. Pytają również, czy rzeczywiście w gospodarce komunalnej – małym, niszowym rynku – trzeba łamać konstytucyjną zasadę swobody gospodarczej, przywracając monopol gminy, zamiast dokończyć prywatyzację. Prawdziwym problemem są niewykorzystywane, już istniejące instrumenty prawne, np. pozwalające zamykać substandardowe składowiska czy zastosować prostą receptę na zniechęcenie do składowania nieprzetworzonych odpadów przez znaczne podwyższenie opłaty „marszałkowskiej”.
(wd)