– Nie potrzebujemy długoterminowych wizji sięgających 2030 r. lub dalej, gdy obecnie nasze firmy próbują przetrwać z dnia na dzień, mierząc się z dużym odpływem środków pieniężnych na skutek niekontrolowanego wzrostu cen energii – alarmuje Alexandre Dangis, dyrektor zarządzający Europejskiego Stowarzyszenia Przetwórców Tworzyw Sztucznych. Te słowa mógłby powtórzyć za nim niemal każdy szef polskiej firmy działającej w branży komunalnej.

Marną pociechą pozostaje to, że nie tylko w Polsce branżę komunalną i ekologiczną dotyka kryzys. Dodatkowym zmartwieniem jest fakt, że dotychczas nie spotykał się on w praktyce z żadną konkretną odpowiedzią władz. Widmo ograniczania produkcji, zaniechania remontów i narażenia na coraz wyższą awaryjność, a nawet bankructwa części firm staje się coraz bardziej realnym scenariuszem.

Rządowe (nie)konkrety

Niektórym firmom udało się na razie uniknąć wzrostu kosztów ze względu na obowiązujące kontrakty na dostawy energii. W innych od początku roku koszty energii elektrycznej wzrosły w branży średnio dwukrotnie. 

Nad wszystkimi wisi widmo nagłych podwyżek związanych z nowymi kontraktami od początku 2023 roku. Czyli: za niespełna trzy miesiące.

I mimo wcześniejszych prognoz, przestróg i analiz dopiero na początku październ...