W połowie września br. Ministerstwo Gospodarki upubliczniło projekt rozporządzenia ustalającego wielkość cen referencyjnych energii, obowiązujących w aukcjach energii  z OZE w 2016 r. Mogłoby się wydawać, że ich wartość będzie miała znikome znaczenie dla przebiegu aukcji, ponieważ doprowadzi jedynie do odrzucenia ?zbyt drogich? ofert w procesie prekwalifikacji. W ramach samej aukcji cena referencyjna nie powinna odgrywać dużej roli, bo i tak wygrają oferty najniższe. Takie rozumowanie zawiera jeden poważny błąd ? nie uwzględnia sposobu liczenia dopuszczalnego poziomu pomocy publicznej dla inwestycji w OZE.

W systemie aukcyjnym sumaryczna pomoc publiczna nie może przekroczyć różnicy między ceną referencyjną a ceną energii na rynku konkurencyjnym (obowiązującą w dniu złożenia oferty na aukcję), pomnożoną przez ilość energii, którą składający ofertę zobowiązuje się wyprodukować w okresie 15 lat. Aukcje będą organizowane wspólnie dla wszystkich technologii, jedynie z podziałem na kategorie mocowe. Dla fotowoltaiki, charakteryzującej się stosunkowo wysokimi kosztami wytwarzania energii, oznacza to konieczność konkurowania z tańszymi technologiami (takimi jak turbiny wiatrowe czy współspalanie biomasy). A z taką konkurencją fotowoltaika wygrać nie może. Aby zaproponować konkurencyjną  (niższą) cenę na aukcji, projekty fotowoltaiczne musiałyby uzyskać wsparcie inwestycyjne. Jest to możliwe w wielu programach pomocowych, których założeniami są poprawa jakośc...