Wracamy na normalne tory. To znaczy, że wakacje już za nami. Pani redaktor poprosiła mnie, żebym napisał coś, co będzie zgodne z tematem tego numeru miesięcznika, poświęconego PR-owi i marketingowi.
Firmy społecznie odpowiedzialne
Zacznę od czegoś, co powinno usystematyzować ten tekst, to znaczy od mojego postrzegania pewnych pojęć i ich roli w firmie wodociągowej. Czym jest marketing? To zestaw działań służących zwiększeniu sprzedaży. Czy nam, firmom wodociągowym, zależy na zwiększaniu sprzedaży? Moim zdaniem, nie. A przynajmniej nie powinno na tym zależeć. Jesteśmy, jako przedsiębiorstwa świadczące usługi publiczne, odpowiedzialni za zaspokojenie potrzeb mieszkańców, a nie za zwiększanie sprzedaży. W związku z tym, jakkolwiek nie nazywalibyśmy naszych działań lub komórek organizacyjnych te działania realizujących, to nie są to działania w zakresie marketingu. Do tej argumentacji można dodać coś, co przypisuje sobie wiele z naszych przedsiębiorstw, a niektóre nawet postawę taką ujęły w swoich dokumentach strategicznych lub programowych. Chodzi o społeczną odpowiedzialność biznesu. W naszej branży szczególne miejsce zajmuje dbałość o środowisko, w tym o zasoby naturalne. W pełni się z tym zgadzam. Współgra to również z myśleniem o naszej pracy jako o służbie społeczeństwu ? ludziom i środowisku. Człowiekowi należy się tyle wody, ile jest mu niezbędne do zaspokojenia potrzeb. Słowo ?niezbędne? nie zostało użyte przypadkowo. Taki sposób gospodarowania dobrem naturalnym, jakim jest woda, zapewnia większe szanse na zachowanie jej zasobów dla przyszłych pokoleń,  a więc tych, które przyjdą na świat za pięćdziesiąt, sto i więcej lat. Z drugiej strony mniejsza produkcja to mniej zużytej energii i materiałów, czyli również dbałość o środowisko naturalne. Trzeba jednak pamiętać, że człowiek to także składnik środowiska, a patrząc z naszej (ludzkiej) perspektywy, najważniejszy jego element. A skoro już rozprawiłem się definitywnie (a przynajmniej tak mi się wydaje) z marketingiem, czas przejść do innych działań z marketingiem związanych, chociaż, według mnie, nim niebędących. Chodzi o kształtowanie wizerunku organizacji, nazywane PR-em.
Dajmy się poznać od najlepszej strony!
W przeciwieństwie do marketingu, PR-em powinniśmy się zajmować. I nie ma w tym nic wstydliwego ani nagannego. Kształtowanie wizerunku przedsiębiorstw czyni bardziej wartościowymi nie tylko je same, ale również, a może przede wszystkim, ich klientów. W naszym przypadku chodzi o klientów, którzy są niejako skazani na korzystanie z usług właśnie tego, a nie innego przedsiębiorstwa. U podstawy piramidy Maslowa leży poczucie bezpieczeństwa, jako najważniejsza, najbardziej fundamentalna wartość dla człowieka. Nasi klienci, korzystając codziennie z oferowanych usług, a w szczególności pijąc naszą wodę, chcą być pewni tego, że jest ona zdrowa i bezpieczna. Za tę właśnie wartość jesteśmy w pierwszym rzędzie odpowiedzialni. A do stworzenia takiego poczucia samo produkowanie i dostarczanie zdrowej wody jest niewystarczające. Tę informację trzeba skutecznie przekazać naszym klientom. Niezbędne do zapewnienia klientom poczucia bezpieczeństwa, związanego z piciem wody z kranu, jest zaufanie przedsiębiorstwu wodociągowemu. Budowanie tego zaufania trwa latami, a ten trud może zostać zniweczony w jednej chwili. Dlatego właśnie PR jest sztuką tworzenia nie tylko pozytywnego wizerunku przedsiębiorstwa, ale również, a może przede wszystkim, prawdziwego.
Jesteśmy postrzegani i sami siebie również postrzegamy jako firmy dbające o środowisko naturalne. Ma to czasem odzwierciedlenie w hasłach, którymi się posługujemy. Same jednak hasła nie wystarczą. Musimy być autentyczni, bo tylko wtedy zdołamy przekonać nasze otoczenie. Slogan ?myśl globalnie, działaj lokalnie? w sposób szczególny odnosi się do nas, czyli do przedsiębiorstw myślących o ograniczonych zasobach wody na świecie, w Europie i w Polsce, a na końcu w naszej gminie. Dbanie o stan i czystość rzeki, do której zrzucamy oczyszczone ścieki, jest naszym codziennym obowiązkiem. O jego wypełnianiu powinniśmy informować nie tylko administrację, ale także całe nasze otoczenie. Bo co z tego, że będą o tym wiedzieli prezydent, burmistrz czy wójt, skoro nie dowiedzą się mieszkańcy? To właśnie cel PR-u. Wiem, że często nie jest to nośna tematyka, ale tym bardziej jesteśmy odpowiedzialni za jej propagowanie. Rzeki przecież nie zrobiły się czyste przez ustawy, lecz w dużej mierze dzięki naszej działalności. To jest nasz, jako branży, sukces, dlatego powinniśmy się nim w mądry sposób chwalić.