Rośnie zapotrzebowanie na recyklaty. Z jednej strony sezon wiosenny powoduje, że konsumenci chętniej i częściej sięgają po produkty z tworzyw sztucznych: meble ogrodowe, doniczki, narzędzia. Z drugiej – zaburzenie globalnych łańcuchów dostaw wywołuje naprzemienne, gwałtowne spadki lub wzrosty cen surowców pierwotnych, a w konsekwencji cen surowców wtórnych. Czyżby rynek sam się uregulował? Niestety, nie. Trend handlowy, który zauważamy od stycznia 2021 r., to efekt rozregulowania rynku. 

Recyklerzy odnotowali duży popyt na czyste surowce poprodukcyjne i dobrze przesortowane odpady z tworzyw sztucznych, pochodzące z odpadów komunalnych. Jednocześnie zauważamy powiększający się niedobór surowca PET, ale także odpadów LDPE, HDPE i PP. Ruszył zbyt na surowce techniczne i ABS, mniejsze ruchy zauważyliśmy w recyklatach z polistyrenu. W takim momencie dostrzegamy potencjał branży recyklingu, bo jeśli popyt na recyklaty utrzymałby się na stałym poziomie, to za kilka lat moglibyśmy produkować nawet trzykrotnie więcej regranulatu niż obecnie. Polscy recyklerzy złapali oddech po latach zaciskania pasa, ale w tych okolicznościach nie jest to powód do radości, bo rosnące ceny granulatu to wyższe ceny na półkach sklepowych oraz wzrost opłat za śmieci. Negatywny skutek zaistniałej sytuacji, w postaci deficy...