Co dalej z energetyką rozproszoną?
W obydwu projektach brakuje systemowych rozwiązań lokalnych systemów zaopatrzenia w energię, które przyczyniłyby się do rozwoju energetyki rozproszonej. Tymczasem w polskim systemie elektroenergetycznym z powodzeniem można znaleźć obszary, które dzięki wprowadzeniu odpowiednich regulacji systemowych mogłyby stać się miejscem dynamicznego rozwoju takich inicjatyw. Łączyć one powinny prosumentów (osoby fizyczne i podmioty gospodarcze oraz JST) ze źródłami sterowalnymi, takimi jak biogazownie czy elektrociepłownie na biomasę, wspomaganymi przez nowoczesne turbiny wiatrowe o wysokim współczynniku wykorzystania mocy zainstalowanej. Obliczenia przeprowadzone przez PIGEOR dowodzą, że takie hybrydowe układy o łącznej mocy 6-8 MW, w tym 2-3 MW w systemach biogazowych/biomasowych, są w stanie zaspokoić potrzeby większości gmin wiejskich w Polsce. Pracujący na potrzeby takiego lokalnego systemu dystrybutor powinien mieć instrumenty prawne i taryfowe do zarządzania popytem i podażą energii elektrycznej i cieplnej oraz odpowiadać za rozliczenia wymiany energii pomiędzy lokalnym systemem dystrybucyjnym a systemami zewnętrznymi, np. na zasadzie netmeteringu. Lokalni producenci rolni oraz przedsiębiorstwa odpowiedzialne za gospodarkę odpadami biodegradowalnymi/palnymi byliby w tym systemie odpowiedzialni za zaopatrzenie na zasadach rynkowych w surowce lokalnych jednostek wytwórczych.
Tymczasem w projekcie PEP 2040 założono całkowity zanik energetyki wiatrowej na lądzie, co je...