Czy cele UE powinny być realne?
Wydaje się to tylko pytaniem retorycznym, ale tak nie jest. Nowa propozycja dyrektywy unijnej zakłada 90-procentowy poziom odzysku w 2030 r.
Wydawałoby się, że oczywiście proponowane pułapy recyklingu powinny być znacząco niższe, lecz postanowiono inaczej. Dla odpadów opakowaniowych nałożono następujące poziomy recyklingu: 80% dla drewna i po 90% dla pozostałych surowców. Uwzględniają one także ?ponowne użycie?, ale stanowi ono margines.
Pamiętajmy, że głównym celem proponowanych zmian jest z jednej strony znaczące ograniczenie składowania odpadów, z drugiej zaś (jednocześnie) stworzenie systemu zaopatrzenia surowcowego przemysłu z tzw. obiegiem zamkniętym. Całość ma znacząco ograniczyć negatywny wpływ gospodarowania na środowisko i to w szerokim rozumieniu, tj. w odniesieniu do całego cyklu życia produktu/opakowania (od surowca do odzysku, z uwzględnieniem kosztów ekologicznych pozyskania energii do wytwarzania i transportu).
Przyjmując jako punkt wyjścia same opakowania (waga stricte), można odnieść wrażenie, że nowe propozycje w takich krajach jak Polska są typowym myśleniem życzeniowym. Obecne realia życia gospodarczego oraz ogólny poziom wiedzy ekologicznej społeczeństwa wraz z proaktywnymi postawami na tym polu wydają się przeczyć tezie o osiągalności takich celów. Weźmy pod uwagę choćby to, że istniejący system selektywnego zbierania odpadów, w tym także najnowocześniejsze w naszym kraju instalacje do ich s...