Pytanie jest jak najbardziej zasadne, ponieważ plantacje wierzby krzewiastej (Salix viminalis gigantea) zakłada się w Polsce od co najmniej kilku lat i stają się one coraz popularniejsze. Postawione w tytule pytanie rodzi się z troski o rolników, którzy chcieliby swoją przyszłość związać z uprawą roślin będących źródłem odnawialnej energii. Obecnie panuje pogląd, że wierzba krzewiasta powinna być zaklasyfikowana jako wiklina, która w okresie obowiązywania klasyfikacji S.W.W. umieszczona była w dziale Produktów Upraw Polowych i Łąkowych oraz Plantacji Pozostałych.
Dziś wiklina znajduje się w obowiązującej klasyfikacji w Sekcji A, Dział 02: „Produkty gospodarki leśnej i usługi związane z leśnictwem”, a więc jest de facto uprawą leśną. Uwagę na ten problem zwrócił Pan Stanisław Dolata z Poznania, będący właścicielem i dzierżawcą gospodarstwa Dąbie w gminie Borne Sulinowo.
Uznawanie wierzby krzewiastej za uprawę leśną uniemożliwiałoby korzystanie z dopłat bezpośrednich przez rolników. Pojawiają się tu i ówdzie sygnały, że ANR nie uznaje wierzby jako uprawy rolnej i żąda od dzierżawców kaucji w wysokości równowartości kosztów karczowania i rekultywacji ziemi po terminie, na który została zawarta umowa dzierżawy. Należy jednak zrozumieć właściciela pola, jakim jest ANR, bo za uprawę mogą się zabrać nie tylko fachowcy, ale i pasjonaci pod wpływem impulsu, a także tacy, których słomiany ogień wypali się w połowie drogi. Kto wówczas będzie ponosił ...