Małe i średnie zakłady przemysłu spożywczego zlokalizowane są często w niewielkich aglomeracjach miejskich lub na obszarach wiejskich. Są to zakłady prywatne, najczęściej rodzinne. Ich właściciele, skupieni na doskonaleniu technologii przetwórstwa, w wielu przypadkach z dużą niechęcią podchodzą do problematyki podczyszczania czy konieczności oczyszczania ścieków odprowadzanych z ich zakładów produkcyjnych.

Często dają się słyszeć, wydawałoby się słuszne, argumenty, że zakład przetwórczy ma przetwarzać żywność, a nie zajmować się oczyszczaniem ścieków. Zdaniem właścicieli tych obiektów, tak kwestia powinna leżeć w gestii lokalnego zakładu komunalnego, który powinien uwzględnić w bilansie istniejącej lub projektowanej oczyszczalni ścieków komunalnych ścieki odprowadzane z zakładów przetwórczych. Dlaczego więc ten podział obowiązków nie może być wprowadzony w życie?

Istotne powody
Musimy zdać sobie sprawę z dwóch istotnych powodów dyskwalifikujących powyższe rozumowanie. Ładunki zanieczyszczeń odprowadzanych w 1 m3 ścieków przemysłowych są wielokrotnie wyższe niż w ściekach socjalno-bytowych. Podczyszczenie przemysłowych ścieków w miejscu ich wytwarzania jest tańsze, technologicznie prostsze i skuteczniejsze niż wspólne ich oczyszczanie ze ściekami socjalno-bytowymi w komunalnej oczyszczalni.
Porównanie wartości podstawowych wskaźników zanieczyszczeń występujących w ściekach w wybranych gałęziach przetwórstwa spożywczego, w o...