W kilku regionach kraju przybywa kotłowni opalanych słomą i odpadami drzewnymi. Po zaledwie kilku latach od uruchomienia pierwszych instalacji i rozpalenia słomy w piecach, coraz częściej samorządy gmin wiejskich i małych miast sięgają po biomasę jako źródło odnawialnej i czystej energii. Pierwsze kotłownie – na Zamojszczyźnie - w Grabowcu koło Zamościa, w Zielonkach i Czerninie koło Malborka, w Czerninie, Watkowicach i Jurkowicach - na Pomorzu czy na Dolnym Śląsku, np. w Lubaniu Śląskim, są dziś wzorami do naśladowania. W Przechlewie – liczącym około 3 tys. mieszkańców - pod koniec czerwca 2001 r. uruchomiono (do niedawna jedną z największych w kraju) kotłownię opalaną słomą.

Specjaliści od energetycznego spożytkowania biomasy oceniają, że co roku „do wzięcia” jest 20-25 mln ton słomy, co najmniej 5 mln ton odpadów drzewnych z leśnictw, tartaków, zakładów meblarskich. Na stosunkowo szybką amortyzację takich inwestycji ma wpływ niska cena odnawialnego paliwa. Jesienią 2001 r. na Pomorzu najnowsze kotłownie opalane słomą w Przechlewie czy Sępólnie Krajeńskim kupowały to paliwo po 20-80 zł za tonę (cena ta sezonowo ulega niewielkim wahaniom). – Tymczasem cena miału węglowego w naszych stronach sięga 220 zł za tonę – informuje Zbigniew Ciesielski, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w ...