Dzięki malowniczej sylwetce, imponującym rozmiarom oraz niepowtarzalnej architekturze, od niepamiętnych czasów dąb uznawany był za drzewo święte.

Dąb (Quercus) pochodzi z rodziny Fagaceae, czyli bukowatych i obejmuje przeszło 160 gatunków rosnących głównie w strefie klimatu umiarkowanego półkuli północnej. W Polsce pospolicie występują dąb szypułkowy (Quercus robur L.) i dąb bezszypułkowy (Quercus petraea (Matt.) Liebl.).

Szypułkowy czy bezszypułkowy
Przez długi czas pospolicie sądzono, iż dąb bezszypułkowy to odmiana dębu szypułkowego i nie odróżniano ich od siebie. Obecnie oba gatunki dalej nazywane są dębem, jednak różnice pomiędzy dębem szypułkowym i bez szypułkowym są łatwe do zobaczenia. Pierwszy z nich to potężne drzewo dorastające do 30 m wysokości. Gdy nie rośnie w zwarciu, posiada piękną, szeroką, nisko osadzoną koronę i krótki, walcowaty pień, osiągający do 10 m w obwodzie. Jego konary są grube i silnie rozgałęzione, a kora starych drzew jest ciemna i głęboko spękana. Liście tego dębu są odwrotnie jajowate, nieregularnie klapowane i posiadają „uszatą” nasadę. Owocem jest orzech, pospolicie zwany żołędziem. Zebrany jest zwykle po trzy, na długiej szypułce o długości 3-15 cm. Ma on charakterystyczne ciemne pasy.
Dąb bezszypułkowy różni się od poprzedniego gatunku głównie pokrojem. Jego pień widoczny jest prawie do wierzchołka korony, a konary są bardziej wzniesione i mniej masywne. Liście są bardziej regularne, klapowane o nasadzie klinowatej. Żołędzie nie mają pasków i posiadają krótkie szypułki. Jest to drzewo mniej powszechne w naszym kraju niż dąb szypułkowy. Dorasta do tej samej wysokości co poprzedni, lecz pień osiąga obwód do 6 m. Pomnikowe dęby, a więc te wyróżniające się swoim majestatem, to najczęściej dęby szypułkowe, a do najbardziej znanych należy: Bartek, Lech, Czech i Rus.

Znaczenie użytkowe
Od dawna dęby miały bardzo duże znaczenia użytkowe, zresztą do dziś drewno dębowe jest jednym z najcenniejszych i najszerzej użytkowanych surowców drzewnych. Jest ono ciężkie, twarde i ma dobre właściwości mechaniczne, jednak ze względu na prostowłóknistość, łupliwość i trudności w suszeniu posiada nadmierną skłonność do paczenia się i pękania. Dąb to drzewo o bardzo trwałej i trudno nasycalnej twardzieli oraz nietrwałym i nieużytecznym bielu.
Dawniej drewno dębowe było stosowane jako główny budulec do wszelkiego rodzaju konstrukcji lądowych i wodnych. Wykorzystywano je również do wyrobu sprzętów domowych i gospodarczych, zresztą bardzo często stosuje się je w tym celu również w obecnych czasach.
Jego dobre właściwości mechaniczne cenią sobie szczególnie stolarze, którzy do dziś wyrabiają z niego łoża, szafy, stoły i inne meble. Bednarze wykorzystywali je przede wszystkim do wyrobu beczek, kuf do wożenia wódki, a cieśle przy ciosaniu belek, drzwi, ram okiennych, rynien, a także wałów u młyna, skrzydeł u wiatraków, cembrowin i studni. Darte pędy dębiny stanowiły surowiec plecionkarski przy wyrobie koszy, a sama dębina poszukiwana była przez kołodziejów do wyrobu piast i głów kół. Stosowano go również jako podwaliny przy budowie domu.
Owocami dębu karmiono nierogaciznę (np. świnie), a w latach niedostatku żołędzie były pożywieniem dla ludzi. Po ich wyprażeniu uzyskiwano namiastkę kawy. Mielone żołędzie zastępowały mąkę, jednak były one często przyczyną dolegliwości przewodu pokarmowego. Z kolei na dębowych liściach pieczono chleb, wierząc, że jeżeli ktoś spożyje taki chleb, to będzie miał siłę dębu.
W dawniej w Polsce kora dębowa była stosowana do wyrabiania czarnego barwnika. Z galasów sporządzano atrament i czarną bejcę do drewna. Bogatej w garbniki kory dębowej, używano pospolicie do garbowania skór, czasami w tym celu wykorzystywano także liście, młode gałązki, wióry czy żołędzie. Farbowano nim również pisanki wielkanocne na kolor brunatny lub czarny. Podobno gałązkami dębowymi można było ufarbować wszystko, a nawet mówiono, że jeżeli do obroku doda się posiekane gałązki dębowe, to siwy koń stanie się kary.
Znakomity polski botanik-samouk, ksiądz Krzysztof Kluk, w swoim „Dykcjonarzu Roślinnym”, wydanym w 1808 r., pisze, iż „drzewo dębowe od naywiększych robot, do naymniejszych, wszędzie nayzdatniejsze jest, nie masz rzemieślnika koło drzewa robiącego, nie masz warsztatu, gdzieby dębina nie pomieściła.”

Warto wiedzieć
Drewno twardzieli zanurzone w wodzie przybiera z biegiem czasu zabarwienie ciemnoszare do czarnego, ponieważ rozpuszczone w wodzie związki żelaza wchodzą w reakcje chemiczne z garbnikami występującymi w drewnie, w wyniku czego powstaje tzw. czarny dąb, zwany potocznie polskim hebanem. Drewno takie jest cenione zwłaszcza w intarsji.
Święte drzewo
W starożytnej Grecji dąb był poświęcony Zeusowi – gromowładnemu władcy Olimpu. U starożytnych Rzymian dąb to drzewo Jowisza, dlatego też zwycięskich wodzów legionów rzymskich wieńczono wieńcem z liści dębowych. Dęby czcili także celtowie i goci. Natomiast Słowianie uważali dąb za drzewo święte, poświęcone Perunowi, bogowi niebios i piorunów. Można zatem łatwo zauważyć prosty anachronizm. Dąb był poświęcony bóstwu odpowiedzialnemu za wyładowania atmosferyczne, a więc zjawiska budzące pospolitą trwogę. Prawdopodobnie moce te zyskał dzięki wymiarom – jako wysokie drzewo łatwiej ściągał pioruny. Dęby czczono więc w świętych gajach, wygrodzonych połaciach lasu lub grupach pojedynczych drzew, składając im ofiary.
Fischer, znakomity polski etnobotanik, pisał, że dąb uchodzi, za drzewo budzące cześć. Dotyczy to szczególnie drzew starych i bardzo rozrośniętych, jak np. to tysiącletnie w Kazimierzu nad Wisłą. Zresztą do dzisiaj, szczególnie w Małopolsce zachodniej, zawiesza się na dębach kapliczki, krzyżyki i obrazki święte. Wierzono, szczególnie w rejonie kaliskim, że ścięcie takiego starego, świętego drzewa spowoduje zarazy. Natomiast na zamku w Niedzicy (pow. Nowy Targ) legenda głosi, że obłamanie się konarów dębu wróży śmierć. W dawnych źródłach, np. u Crescentyna, pisano, że dym z liści dębowych bywa „za skuteczny przeciw mocy diabelskiej, oraz czyści zarażone powietrze”. Również wg Haura liście i drewno dębowe stosowane było jako środek przeciw czarom. 

Wróżby i przesądy
W zamierzchłych czasach dąb był przedmiotem wielu wierzeń i zabobonów. W regionie międzyrzeckim lękano się tego drzewa i mówiono, że dąb jest „niełapsy”, tzn. nieszczęśliwy, dlatego też nie sadzano go obok domów. Jeśli dąb rósł samotnie na polu lub przy drodze, oznaczało to, że leży pod nim i pokutuje duch jakiegoś zabitego człowieka, a w drzewie takim zamiast soków krąży krew nieboszczyka. W ludowych opowieściach kieleckich liście dębowe przykładano na czoło i na piersi, ponieważ miały moc wskrzeszania człowieka. Czarownice jeździły też nie tylko na łyse góry, ale także na dębiny. Nie brak również opowieści o sierotkach-kopciuszkach, które znajdują końską czaszkę, a w niej żołądź, z której wyrasta potem dąb ze złotymi liśćmi i żołędziami.
Żołędzie służą do rozmaitych wróżb o przyszłym urodzaju. W regionie poznańskim, jeśli we wrześniu jest pajęczyna na żołędzi, będzie zły rok. Jeśli koło niej wiele much – będzie urodzaj średni. Jeśli robaki ją poczynają toczyć będzie rok obfity i do ożenku dobry. Pusta żołądź oznacza śmiertelność i pożary. Zbyteczny żołędzi zbiór czy też ilość oznacza mroźną zimę z mnóstwem śniegu i obfitym rybołówstwem. W okolicach Tarnowa czy Rzeszowa obfita żołądź zapowiada urodzaj na bób, a w Wieliczce urodzaj na żyto. Jeśli zaś na dębach jest mało żołędzi, dziki będą ryły ziemniaki, mówiono w Tarnobrzegu. W Sandomierskiem wczesne opadanie liści wróży wczesną i ostrą zimę, a późne opadanie lekką zimę.

Piotr Tomczak
 
 
Przepis na kawę z żołędzi:
„…Doyrzałej i nierohaczywej żołędzi nazbierawszy, zdejmnie się z nich łupina, i oskrobie skoreczka: tak ochędożone iąderka pokraią się w kosteczki, i płaska, na przykład na blachach, rozłożona, ususzą się w piecu wolnie ciepłym. W czasie suszenia występuje z nich pot, który mógł w sobie mieć iaką szkodliwość: susząc więc kilkakrotnie się przemieszają. Ususzone schowają się. Do zażycia, dla twardości utłuką się pierwej, a potem umielą, i gotują z czwartą częścią, a naywięcey trzecia pospolitej kawy…”.