„Nie bądź taki skromny – nie jesteś aż tak wielki”. Nie pamiętam, kto jest autorem tej inteligentnej rady, ale myślę, że te właśnie słowa mogą być punktem wyjścia do jubileuszowych podsumowań.
 
 Z jednej bowiem strony jestem głęboko przekonana, że po tym pierwszym dziesięcioleciu „Czysta Energia” naprawdę ma się czym pochwalić, a ukrywanie dumy z naszych dokonań byłoby niestosowne. Z drugiej natomiast strony – mam świadomość, że sporo jeszcze możemy zrobić i niejedno powinniśmy poprawić. Nie ma mowy o demobilizującym samozadowoleniu i osiadaniu na laurach. Nadal chcemy być coraz lepsi i sądzę, że wiemy, jak to osiągnąć!
Po tej deklaracji warto powrócić do początków miesięcznika. Choćby gwoli przypomnienia, że genezę czasopisma stanowiło tematyczne rozszerzenie „Przeglądu Komunalnego”. Powołana w 2001 r. przez śp. Prezesa firmy Abrys, Wojciecha Dutkę, „Czysta Energia” miała aż 19 stron. Wtedy to było dużo, ale teraz nawet 52 strony często nie są wystarczające. To dowód na to, że tematyka stała się obszerniejsza, a my ambitnie staramy się ją wyczerpująco opisać. Mam nadzieję, że po upływie kolejnej dekady „Czysta Energia” znów „przytyje” i – na przekór estetycznym trendom – stanie się dzięki temu jeszcze bardziej atrakcyjna. Bo choć gramatycznie jest „kobietą”, to do wielu spraw podchodzi całkiem „po męsku”. Chce się czytelnikom coraz bardziej podobać i dlatego zmienia swój graficzny wizerunek, zgodnie z wymogami czasopiśmienniczej mody, ale przede wszystkim zależy jej na coraz większej sile oddziaływania i skuteczności w realizacji inicjatyw. A tych było, jest i zapewne będzie całkiem dużo! Zanim jednak choć w skrócie je przedstawię, chciałabym wspomnieć o naszym pomysłodawcy, inicjatorze i początkowym animatorze.
Bez jego wizjonerstwa, wyczucia rynkowych potrzeb, determinacji i odwagi nie byłoby ani naszego wydawcy, firmy ABRYS, ani „Przeglądu Komunalnego”, z którego wypączkowaliśmy, ani samej „Czystej Energii”, która najpierw była ideą, koncepcją i biznesplanem. To Wojciech Dutka zainicjował przedsięwzięcie, które zaowocowało prawdziwym sukcesem. Nasz założyciel był skromny, ale wielki swoim dziełem. Rozwijać je to dla nas zobowiązujący zaszczyt.
 
Liczby i ludzie
„Dziesiątka” dobrze kojarzy się jako cel w środku tarczy. Pierwszy „okrągły” jubileusz nie jest jeszcze imponujący. Co nie znaczy, że taki „wiek czasopisma” nie jest niczym godnym uznania. Wszak wiele specjalistycznych periodyków i świetnie promowanych gazet znikło z rynku dużo wcześniej. Tak czy owak, tę naszą pierwszą „dziesiątkę” można i warto wyrazić w liczbach znacznie większych: 120 numerów, 2716 artykułów, 509 autorów, 82 wywiady redaktora naczelnego i kilkadziesiąt ważkich merytorycznie, stosownie uzasadnionych opinii, wyrażonych przez branżowe autorytety.
Wiem, że szczególnie dużym zainteresowaniem cieszą się obszerne, bardzo aktualne i bynajmniej nie błahe tematycznie felietony „Z pierwszej ręki”. Ich autorami są (od lutego 2004 r.): Zbigniew Kamieński, zastępca dyrektora w Departamencie Rozwoju Gospodarki oraz (od listopada 2009 r.) roku dr inż. Henryk Majchrzak, prezes Zarządu PSE Operator (obaj byli wcześniej dyrektorami Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki).
Nad priorytetową dla nas sprawą – poprawnością merytoryczną zamieszczanych tekstów – czuwają zaproszeni do stałej współpracy konsultanci. W dużym stopniu to właśnie dzięki nim – powtórzę teraz opinię, którą niejednokrotnie z satysfakcją słyszałam – „trzymamy wysoki poziom”. Te zasługi są tak istotne, że warto wymienić ich nazwiska nie tylko w redakcyjnej „stopce”. Naszym specjalistą w dziedzinie biopaliw i biomasy jest prof. dr hab. Anna Grzybek, energetyką słoneczną zajmuje się prof. dr hab. Dorota Chwieduk, sprawy dotyczące efektywności energetycznej i rynku pelet konsultujemy z dr. inż. Edmundem Wachem, a zagadnienia prawne i finansowe – z prezesem Instytutu Energetyki Odnawialnej, Grzegorzem Wiśniewskim. Nad kwestiami związanymi z energetyką zawodową czuwa prof. dr hab. Wojciech Nowak, nad tym zaś, co dzieje się za granicą – prof. dr inż Tomasz Wiltowski, od ponad 20 lat pracujący na uniwersytecie w Illinois (USA), a od lipca br. dyrektor Centrum Badań nad Węglem.
Stałych redaktorów jest w „Czystej Energii” mało. W fachowych miesięcznikach to niby „norma”, ale normą jest też fakt, że pracy mamy mnóstwo, a jej tempo – zwłaszcza przed „zamknięciem numeru” – okazuje się czasem takie jak przy redagowaniu dziennika. Pracowały u nas trzy panie redaktor – Małgorzata Szymborska, Barbara Krawczyk i Magdalena Lipiecka, które odeszły wypełniać nie mniej ważne obowiązki… macierzyńskie. Po nich naszą redakcję zasilił redaktor Dominik Mendyk. Nad poprawnością językową czuwają poloniści: Barbara Kostrzewska a od marca 2007 r. Mikołaj Maternik. Są też dwie panie, które tworzą zespół „Czystej Energii” od jej początku do obecnego jubileuszu: Dagmara Bołturkiewicz, redaktor techniczny i… niżej podpisana, redaktor naczelna.
 
Targi i edukacja
Tą liczbą i tym faktem też można się pochwalić. Bo aż 495 medialnych patronatów „Czystej Energii” nad różnymi konferencjami, seminariami, debatami i targami chyba dobrze świadczy o naszej branżowej popularności i renomie. Podobnie jak wieloletnia już współpraca z organizatorem targów POLAGRA i POLEKO – Międzynarodowymi Targami Poznańskimi. „Bioenergia w rolnictwie” i debata „Rolnictwo dla Energetyki” (w chwytliwej formule „okrągłego stołu”) to nasze flagowe imprezy. Zasługują one na uwagę, zwłaszcza że podejmowały i promowały tematykę kiedyś pionierską. Biomasą czy biopaliwami zajmowaliśmy się już wtedy, gdy wielki biznes i energetyka zawodowa jeszcze się tymi kwestiami specjalnie nie interesowały. Szczególnie ważna była – i jest! – dla nas edukacja, a często wręcz „praca u podstaw”, popularyzująca ideę i przybliżająca praktykę odnawialnych źródeł energii. Zorganizowane przez nas konferencje podczas targów POLEKO w Salonie Czystej Energii oraz konferencje na targach Pellets Expo z udziałem stosownie dobranych prelegentów na pewno miały spory wpływ na rozwój energetycznej „ekoświadomości” i pośrednio – całej naszej branży.
W 2004 r. wystąpiliśmy z inicjatywą ogłoszenia prestiżowego konkursu o tytuł „Promotora energetyki odnawialnej”. I to był kolejny strzał w dziesiątkę. Pierwszym laureatem konkursu, wyłonionym przez współpracujących z nami konsultantów, był prof. Maciej Nowicki – ówczesny prezes Fundacji Ekofundusz, a w latach 2007-2009 minister środowiska. Ten pierwszy zwycięzca został przewodniczącym konkursowej Kapituły, która zdążyła przyznać już siedem tych bardzo cenionych tytułów osobom i podmiotom mającym wpływ na rozwój energetyki odnawialnej w skali ogólnokrajowej. Kolejnymi laureatami byli: Zbigniew Kamieński, prof. Dorota Chwieduk, Bałtycka Agencja Poszanowania Energii, Stowarzyszenie Gmin Polska Sieć „Energie Cités”, Jarosław Mroczek oraz prof. Andrzej Chochowski
 
…i wreszcie…
Deklaracja była na początku, więc na koniec coś… jeszcze ważniejszego. Podziękowania! Najpierw, co oczywiste, czytelnikom. Bez nich nawet idealnie redagowane i opływające w dostatki czasopismo po prostu nie miałoby racji bytu. Szczególnie dziękuję czytelnikom aktywnym (m.in. autorom listów do redakcji), polecającym nas swoim znajomym (niekoniecznie za pośrednictwem społecznościowych serwisów internetowych), a także, rzecz jasna, prenumeratorom. Wszak ci ostatni – wraz z reklamodawcami, którym też bardzo dziękuję – to de facto nasi sponsorzy czy nawet mecenasi. Dzięki nim możemy systematycznie działać i konsekwentnie się rozwijać, zwłaszcza że nie korzystamy z żadnego stałego dofinansowania. Brak takiego finansowego wsparcia dla pierwszego w Polsce czasopisma poświęconego tej podobno „strategicznej”, a na pewno perspektywicznej dziedzinie trochę nas dziwi i martwi, ale zarazem hartuje i mobilizuje. I w tym bojowym, tudzież optymistycznym, nastroju rozpoczynamy drugą dekadę! My, czyli cały zespół redakcyjno-wydawniczy, któremu też bardzo dziękuję za wspólny, dziesięcioletni trud i jego dobre efekty.
 
Urszula Wojciechowska, redaktor naczelna „Czystej Energii”