Rozwój mobilności elektrycznej w Polsce był tematem warsztatów, zorganizowanych 19 lipca br. w Warszawie przez fundację Green Cross Poland.

Celem zajęć było zestawienie aktualnych potrzeb oraz wypracowanie najlepszych rozwiązań organizacyjnych i legislacyjnych, niezbędnych do rozwoju rynku pojazdów elektrycznych w Polsce. Podczas spotkania swoją wiedzą podzielili się przedstawiciele biznesu, nauki, branży motoryzacyjnej i mediów, a także reprezentanci samorządów oraz organizacji pozarządowych. – Podstawą jest ukierunkowanie naszych działań w Polsce na rozwój infrastruktury, aby nie dominowało wrażenie „jazdy na rezerwie”. Potrzebujemy też wsparcia rządowego i samorządowego, ponadto konieczna jest edukacja i promocja medialna – powiedział Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego. – Jeżeli nie będziemy się w tym kierunku rozwijać dzisiaj, to w pewnym momencie świat pójdzie do przodu, a Polska nie będzie gotowa, by za tym światem nadążyć, i upowszechnić motoryzację elektryczną – dodał. Zwrócił również uwagę na wysoką cenę aut elektrycznych. Przykładem jest Mitsubishi i-MiEV, które kosztuje ponad 160 tys. zł, jednak jego pełne zasilenie to już wydatek rzędu ok. 6 zł. W celu stymulacji rozwoju tego rynku trzeba w pierwszej kolejności obniżyć cenę pojazdów. Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest ponad 50 aut elektrycznych, należących głównie do firm związanych z energetyką. Przede wszystkim są one wykorzystywane w celach wizerunkowych. Według prognoz polskich ekspertów, w najbliższej perspektywie upowszechni się nie sprzedaż pojazdów elektrycznych, lecz ich wynajem. Taką ofertę ma już np. spółka e+. Jej większościowym udziałowcem jest Polenergia, należąca do holdingu Kulczyk Investments. – Chcemy inicjować i integrować polski rynek motoryzacji elektrycznej – zadeklarował Przemysław Łaszczewski, prezes e+. Obecnie firma posiada punkty doładowania aut elektrycznych, dostępne w czterech galeriach handlowych Warszawy. W ciągu kolejnych trzech lat powinno pojawić się 300 nowych miejsc zasilania w 14 miastach Polski. Według badań analityków, mobilność elektryczna na świecie rozwijać się będzie znacznie dynamiczniej niż w Polsce. – Kluczowym rynkiem dla aut elektrycznych będzie Europa, gdzie w 2017 r. sprzedaż osiągnie 2,2 mln sztuk – stwierdziła Eliza Goździewicz z Frost&Sullivan. Już teraz można zaobserwować prężny wzrost punktów doładowania w wielu europejskich krajach. Najwięcej, bo ok. 2 tys. tego typu miejsc ma Norwegia. Firma Frost&Sullivan prognozuje, iż w 2015 r. globalna sprzedaż samochodów elektrycznych będzie się kształtowała na poziomie 1,3 mln. W tym okresie o klientów zabiegać będzie 54 producentów, którzy zaoferują ponad 109 modeli. Perspektywy rozwoju mobilności elektrycznej w Polsce nie są aż tak obiecujące. Jednak, jak stwierdził przedstawiciel konsorcjum Klaster 3×20, rozwój tej nowoczesnej i energooszczędnej technologii wymusi konieczność realizacji pakietu klimatyczno-energetycznego.
 

Barbara Krawczyk